Kolega robi stronki nternetowe, Zadzwonił klient i tak mniej wiecej,
W SKRÓCIE MYŚLOWYM
potoczyła się rozmowa:
-Dzien dobry, mam firme, cukiernie, robiie ciasta, torty weselne blablabla, chce strone w internece.
-Ok, czego Pan oczekuje?
-Chce, by zrobił mi pan z 6-8 projektów strony, jeszcze nie wiem, czy ma być w zielonym kolorze czy w różu, wie Pan, żona tak to widzi, w końcu to torty,
@ello: dostali właśnie 300 pomysłów za friko. Wybiorą, dadzą synowi Janusza (bo on ma działającego laptoka), tamten obrysuje, zmieni kolory, doda na końcu początku "Pol", na końcu "ex" i jest git. Można wysyłać do druku.
Podoba mi się przesłanie. Pracujesz to zarabiasz, a nie #!$%@?: "jak mi się spodoba to zapłacę", a później odrzucony, nieopłacony grafik widzi swoje logo w reklamie albo co dzień do roboty w fabryce smrodu idzie nowy człowiek na " darmowy okres próbny". (。◕‿‿◕。)
@Inferialis: A teraz zmieńmy punkt widzenia. Wielokrotnie powtarzany argument piratów. Ściągnę film/grę i jak mi się spodoba, to kupie oryginał. I co teraz?
@Leks: Teraz będziesz musiał zrezygnować z bycia jednym albo drugim, żeby być w porządku :) A serio, to jednak nie jest to identyczna sytuacja, gdy ktoś zatrudnia kogoś bezpośrednio, a potem mu nie płaci, w porównaniu z korzystaniem z czyjejś pracy, którą już wykonał, w dodatku nie bezpośrednio dla ciebie. Oczywiście nie popieram piracenia.
@neoster: w "kreatywnych" branżach jak fotografia/graficy etc. często można spotkać propozycje w stylu, pierwsza robota za darmo, jak nam się spodoba to zamówimy więcej, pewnie to mieli na myśli
Najlepsi są Ci którzy chcą zaraz na wejściu przy pierwszym zleceniu rabat. Bo oczywiście to dopiero pierwsze, małe zlecenie na wizytówkę ale później będę chciał jeszcze sklep, 10 stron i portal. Najczęściej kończy się na tym jednym zleceniu. Im ktoś bardziej cwaniakuje tym chce więcej rabatów i cenę poniżej kosztów. Na szczęście wraz z doświadczeniem pracuje się z bardziej świadomymi klientami i takich cwaniaków można olać ciepłym moczem.
Najlepsi są Ci którzy chcą zaraz na wejściu przy pierwszym zleceniu rabat. Bo oczywiście to dopiero pierwsze, małe zlecenie na wizytówkę ale później będę chciał jeszcze sklep, 10 stron i portal.
@WaltherW: Najlepiej odpowiedzieć na tego typu #!$%@? coś w stylu: "No to może z tej okazji ja nie dam rabatu ale za to ty zapłacisz więcej?" (。◕‿‿◕。)
Działam w branży IT 11 lat z własną DG.Na rynku od 18 lat.Klientów dzielę na: - Konkret - Mam go znam go - Może by jeszcze Najlepszy jest konkret, zamawia soft z funkcjami A,B,C dostaje A,B,C jest happy. Mam go znam go - ulubiona moja grupa. Jeden na 50 klientów to "Mam go znam go". Na spotkaniach biznesowych opowiada że zna kolegę,którego żona zna kuzyna,której kuzynka sprząta u tego tenisisty Fibaka. Opowieści
Trzeci rodzaj "Może by jeszcze" taki prawie konkret,ale nie wie czego chce.Z płatnościami nie ma problemu,ale listę A,B,C potrafi rozbudować do Z. Oczywiście termin realizacji umowy dla A,B,C był miesiąc, całość idzie w trzy miesiące i na. końcu zgadnijcie kto jest winny przekroczenia terminu?
@Stivo75: Hehe ciekawe. Mnie najbardziej rozwalają Janusze które nie lubią jak usługodawca zarabia.
Raz po wykonaniu usługi w branży budowlanej gdzie umówiliśmy się na daną kwotę 4000
@Stivo75: jest jeszcze jeden typ: - panie, a to to za problem, przecież są rozwiązania Czyli połączenie konkretu z może by jeszcze. Dostajesz specyfikację na 2 number inputy, a całość ma zwracać wynik dodawania. Jest super! Pan doda tylko jeszcze resztę funkcji kalkulatora naukowego i rysowanie grafów. Jak to drożej, a co to za problem, przecież są do tego rozwiązania! Klient spotykany non stop w branży webdev, strona w zasadzie wizytówka
Nie mam pod ręką tego filmu, który kiedyś się przez Wykop przewinął a tu pasowałby też dobrze. Chodziło w nim o pokazanie ludziom czemu np. graficy żądają zaliczek (jak oni śmią) - był to "uliczny eksperyment społeczny", kobieta proponowała ludziom aby za jakąś kwotę (100$?) coś dla niej narysowali na kawałku kartki. Ci się chętnie godzili, smarowali co tam umieli a po wszystkim kobieta patrzyła na to krytycznie i stwierdzała, że nie
@Bartholomew: To nie jest śmieszne - często zdarza się, że firma pokazuje projekty, dostaje akcepty, a gotowy wydruk nie przypasuje i tyle grafik "widział" za swoją pracę.
Od ładnych kilku lat moja firma robi grafikę i bazujemy głównie na klientach-Januszach. Nie ma co się oszukiwać, jest w Polsce może kilka-kilkanaście agencji kreatywnych, które robią projekty za grube tysiące złotych. Pozostałe muszą lecieć na drobnicy dla Janusza, dla którego liczy się każdy grosz i on chce jak najtaniej, pojęcia nie ma o grafice - ma być logo i nie kosztować jak obraz Picassa.
Komentarze (157)
najlepsze
Na chwilę obecną zlecający dostał 291 prac z czego 290 zrobione jest kompletnie za darmo (ʘ‿ʘ) .
Komentarz usunięty przez moderatora
@WaltherW:
Najlepiej odpowiedzieć na tego typu #!$%@? coś w stylu:
"No to może z tej okazji ja nie dam rabatu ale za to ty zapłacisz więcej?" (。◕‿‿◕。)
- Konkret
- Mam go znam go
- Może by jeszcze
Najlepszy jest konkret, zamawia soft z funkcjami A,B,C dostaje A,B,C jest happy. Mam go znam go - ulubiona moja grupa. Jeden na 50 klientów to "Mam go znam go". Na spotkaniach biznesowych opowiada że zna kolegę,którego żona zna kuzyna,której kuzynka sprząta u tego tenisisty Fibaka. Opowieści
@Stivo75: Hehe ciekawe. Mnie najbardziej rozwalają Janusze które nie lubią jak usługodawca zarabia.
Raz po wykonaniu usługi w branży budowlanej gdzie umówiliśmy się na daną kwotę 4000
- panie, a to to za problem, przecież są rozwiązania
Czyli połączenie konkretu z może by jeszcze. Dostajesz specyfikację na 2 number inputy, a całość ma zwracać wynik dodawania. Jest super! Pan doda tylko jeszcze resztę funkcji kalkulatora naukowego i rysowanie grafów. Jak to drożej, a co to za problem, przecież są do tego rozwiązania!
Klient spotykany non stop w branży webdev, strona w zasadzie wizytówka
Trzeba po prostu się z tym pogodzić,