Sprawa Janusza Walusia, pochodzącego z Zakopanego osadnika w Republice Południowej Afryki, który zmienił bieg historii tego kraju powraca jak bumerang. Parę tygodni przed 24 rocznicą zamordowania przez Walusia Chrisa Haniego pojawiły się informacje, iż Polak wyjdzie na wolność, a apelacja rządu RPA w tej sprawie została oddalona.
Wokół sprawy Walusia krąży wiele mitów, zarówno z prawa, jak i lewa. Warto przyjrzeć się dokładniej sprawie zarówno samego Walusia, jak i Haniego, bo wbrew pozorom podłoże oraz pokłosie zbrodni, jakiej dokonał nasz rodak w Wielką Sobotę 10 kwietnia 1993 w miejscowości Boksbrug w potężnej aglomeracji RPA jest dużo bardziej złożone, niż może się wydawać.
Postać Janusza Walusia i historyczna co by nie patrzeć zbrodnia cały czas wzbudza ogromne kontrowersje zarówno w RPA, jak i w Polsce. Od zabójstwa Chrisa Haniego z rąk Walusia minęły już 24 lata. Trochę sporo, więc od dawna jest to już temat zapomniany przez gawiedź i wielu ludzi w Polsce nawet nie zdaje sobie pewnie nawet sprawy o istnieniu podobnego zdarzenia, bo i większego znaczenia historycznego dla Polaków ono nie ma.
Skrajności polityczne w Polsce jednak tematem nadal się interesują, więc najczęściej na temat Walusia czytamy albo opinie albo narodowców, albo lewicowców, gdzie niestety wszyscy kreują wybiórczy obraz na temat postaci naszego rodaka w Krainie Tęczy. Postaram się sprostować parę mitów na temat Walusia, co uczyniłem już z resztą rok temu w moim
wpisie
Weźmy na warsztat parę opinii, jakie krążą na temat Górala w Afryce Południowej. A żeby było ciekawiej - podzielmy mity na prawicowe i lewicowe dla uczciwego obrazu, mam nadzieję wykopowicze z dwóch stron barykady spojrzą troszkę szerzej na świat a nie tylko przez krytykę oponentów bez samokrytyki (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
MITY PRAWICOWE
1. Waluś jest bohaterem, dokonał chwalebnego czynu, a czarny reżim go za to skazał
Jedno, z bardziej głupich uproszczeń na temat Walusia, ciągle powielane przez prawicę. Sądownictwo w RPA często wzbudza kontrowersje, ale w przypadku Walusia sama istota ukarania go za jego czyn nie powinna nikogo dziwić, bo dokonał on morderstwa. Powtarzam - morderstwa. Z zimną krwią zabił innego człowieka, choć za przejaw humanitarności Waluś uznał fakt, że nie strzelił w mu w plecy, tylko zawołał 'Mister Hani', aby się obrócił. Gdy Hani upadał od pierwszego strzału, Waluś poprawił mu jeszcze 3 kolejnymi z czego 2 ostatnie były z bliska w skroń. Musicie przyznać - mord bardzo brutalny, wyrachowany i krwawy. Dla przeciętnego zjadacza chleba użycie broni w obronie koniecznej i zabicie człowieka to wielka trauma nawet, jak zabili skurwysyna, bo jednak posłali do piachu człowieka. Pomyślcie więc jak bardzo trzeba być zimnym zwyrolem, żeby z własnej inicjatywy zaplanować morderstwo, strzelić i dobić trupa dwoma strzałami z bliska w głowę po 2 poprzedzających i jak niby nigdy nic sobie potem odjechać samochodem w siną dal. Serio jesteście w stanie pominąć ten fakt tylko dlatego, że Waluś zabił, rzecz jasna tutaj zgoda, kawał gnoja? I jeszcze twierdzić, że za takie morderstwo nie powinien dostać kary i nie trafić do pierdla? Waluś zgodnie z ówczesnym prawem RPA dostał karę śmierci. Czekajcie! Co tu jest nie tak prawilniaki, przecież sami domagacie się kary śmierci za okrutne morderstwa, bo 'chwasty trzeba wyrywać', a teraz nie podoba wam się, że za brutalną zbrodnię skazano kogoś własnie na karę śmierci? Niestety, ale logiki tutaj w waszym rozumowaniu nie widzę. Podobnie jak w państwie prawa samosąd nadal jest przestępstwem, tak samo morderstwo kogokolwiek, nawet i komunisty, jak wielkim gnojem by nie byl, nadal jest przestępstwem i takie są fakty. Notabene - karę śmierci w skutek zmiany prawa końcowo zamieniono na dożywocie, więc i tak humanitarnie.
Źródło - rozprawa Walusia w Pretorii w 97 roku podczas Komisji Pojednania. Waluś opisuje zbrodnię, co ciekawsze, po polsku -
https://www.youtube.com/watch?t=126&v=EE2QQRAQeKE
2. Waluś jest więźniem politycznym
Określenie nieco na wyrost, bo opiera się na nieprawdziwej tezie, często zresztą stosowanej do innych prawicowców, którzy myśleli, że są ponad prawem i jak dokonali przestępstwa i ich za to ukarano to to dlatego, ze ich reżim prześladuje za poglądy... Dajcie spokój, rachunek jest prosty - Waluś dokonał morderstwa, za co otrzymał karę, poglądy polityczne skazanego mają go zwalniać z kary? Prawicowiec za zabójstwo powinien być uniewinniony, bo nam się podobają jego poglądy? Paranoja ludzie.
3. Dlaczego Polska nic nie robi, aby uwolnić Walusia!!!
W jaki sposób i dlaczego Polska ma ubiegać się o uchylenie komuś prawomocnego wyroku tylko dlatego, że co? Że jest Polakiem? Antykomunistą? To, że był antykomunistą znaczy, że nie ma odpowiadać za morderstwo i nie odsiedzieć tyle, na ile sobie zasłużył. Poza tym jak Polska ma naciskać na RPA, jak to sobie wyobrażacie 'no słuchajcie, Waluś to dobry chłopak zrodzony w naszej ziemi, gnije tera w Sztu... znaczy się w Pretorii a już powinien wyjść, wypuśćcie go co'. Świat jest troszkę inny i bardziej skomplikowany, niż według wizji mordeczek z ONR.
4. W RPA obecnie panuje czarny reżim
Błąd, w RPA rządzi partia ANC, która do władzy doszła w sposób demokratyczny i za sprawą ugody białych z prezydentem Frederikiem de Klerkiem na czele, którego ugrupowanie samo stopniowo doprowadzało do demontażu apartheidu, było otwarte na negocjacje z czarnymi i w końcu także z własnej inicjatywy doprowadziło do wprowadzenia demokratycznych wyborów. Władzę oddano pokojowo a, że w RPA do głosu doszła czarna większość - wygrało ANC, takie uroki demokracji. Niestety okazali się być partią korupcji, nepotyzmu i mającą u siebie sporo nieciekawych osób, choć tyle dobrego, że konsekwentnie wywalają od siebie antybiałych komunistów nawołujących do wytepienia białych i wprowadzenia czerwonej utopii jak Julius Malema i nie stosują wprost antybiałej polityki jak w Zimbabwe. Solą w oku zdecydowanie jest śpiewanie 'kill the boer' przez samego prezydenta, co jest wyjątkowo cynicznym przypadkiem (
https://www.youtube.com/watch?v=6fzRSE_p1Ys ).
MITY LEWICOWE
1. Waluś zabił Haniego bo był rasistą i faszystą, a Hani był antyrasistowskim aktywistą
Głupie uproszczenie, które spłyca temat. Uproszczenie to rozsiewają głównie czarnoskórzy skrajni lewicowcy z RPA często sympatyzujący z Hanim i traktujący go jako poległego bohatera, a ludzie z reszty świata to powtarzają jak papugi. Fakt, środowiska, z jakimi sympatyzował Waluś czyli afrykanerscy uber-konserwatywni nacjonaliści domagający się własnego, Burskiego Państwa niestety w swojej krytyce czarnoskórych komunistów oraz czarnoskórych rasistów wybiegali trochę za dalego i stosowali skrajnie rasistowskie i ogólnikowe spojrzenie na czarnych oraz chcieli kompletnej separacji od Murzynów, jednak samo morderstwo Haniego wcale nie było z motywu 'bo był czarny'. To zwykła ignorancja lub skrajne niedoinformowanie. Na początek słowa Walusia, które powiedział pod koniec rozprawy w sądzie w 1997 roku:
Afrykański Kongres Narodowy to komuniści i oni zniszczą ten wspaniały kraj. Zrujnują wszystko co tutaj zbudowali Biali z tak ogromnym trudem. Bardzo mnie boli, że wszystko tutaj zostanie zrujnowane w imię wielorasowej utopii, która nigdy nie będzie tutaj działać. Oni chcą wolności i demokracji. Za kilka lat wolność i demokracja będzie jedynym, co im pozostanie.
Podstawy tych słów można jak najbardziej zrozumieć - strach przed sfrustrowanymi latami życia 'za murem' milionami czarnych mieszkanców RPA, gdzie dużą rolę odgrywali terroryści z Umkhoto We Sizwe (Włócznia Narodu) mylący białych u władzy z Bogu ducha winnymi obywatelami, do tego radykalni marksiści i komuniści zapatrzeni w Kubę, Che Guevarę i ZSRR, którzy mogli ich podjudzać do zbrodni co słusznie budziło strach białych.
Czy strach wobec Haniego był uzasadniony? Oceńcie sami:
a) Zaczynał jak dyktator Bokassa czy jak wujcio Stalin - miał zostać duchownym. Skończył jednak jako radykalny marksista, jak to zwykłe u czarnych komunistów drugiej połowy XX w., bo radykalizm na Czarnym Lądzie się dobrze przyjmował
b) Sam fakt jego poglądów pół biedy, bycie komunistą z przekonań to nie zbrodnia, niepokojące niestety było jego szkolenie w ZSRR, z którego wrócił w 1967. ZSRR bardzo chętnie przyjmowało afrykańskich komunistów i zaszczepiało w nich radykalizm oraz zawzięcie w walce o ideę, bo dzięki temu tworzyli sobie oddanych i bezkompromisowych sojuszników, gdy większość zdobywała władżę to przy okazji Sowieci zdobywali wpływy oraz dostęp do bogactw. RPA jak wiemy to kraj nieskończonych surowców, jak węgiel czy diamenty, do tego zbudowany pieczołowicie przez kolonizatorów z Europy tak misternie, że stał się najbogatszym krajem Afryki, co było łakomym kąskiem po potencjanym obaleniu białych i dojściu do władzy komunistycznych bojówek, wszak ZSRR miało gdzieś czy biali, czy czarni, ważne kto bardziej chłonął komunistyczne poglądy - biali w RPA to konserwy, więc padło na czarnych, którzy łatwo łykali marksistowskie radykalne, przy okazji antykolonialne, poglądy.
c) Hani walczył już zbrojnie m.in. w Zimbabwe i Angoli krzewiąc komunizm, gdzie niewiele później doszło do polityki odbierania siłą ziem Białym oraz podjudzania gawiedzi do ataków na białych Zimbabweńczykach, co końcowo doprowadziło do ruiny kraju i hiperinflacji, bo ludzie pokrewni poglądowo Haniemu chcieli tylko zemsty, a ich wiedza gospodarcza była nikła. Hani różnił się niewiele w poglądach i strach się bać, gdyby zaczął się wzorować na Robercie Mugabe po dojściu do władzy. Właśnie, miał na to szanse? Tak, zaraz po Mandeli był drugim najwiekszym działaczem opozycyjnym.
d) Hani był rasistą,jego poglądy nie opierały się na nienawiści do apartheidu, tylko do samych białych. Nawoływał do ataków na losowych białych i rozpoczęcia rewolucji. Co gorsza - zaraz po Mandeli cieszył się ogromną popularnością, pociągał swoją charyzmą tłumy i do dziś wielu czarnych ma go za bojownika o wolność. Miał ogromną władzę niczym wódź wśród townshipowej sfrustrowanej biedoty, którą populistyczne i radykalne hasełka Haniego porywały niezmiernie.
e) Hani był członkiem zbrojnej komórki opozycyjnego wtedy ANC 'Włócznia Narodu', którzy mieli na koncie ataki terrorystyczne, zakładanie na ludziach palących się opon i morderstw za pomocą broni, pałek czy maczet. Super organizacja, serio, tak pięknie o wolność walczyli że hej!
To jednak tylko profil Haniego i powody, dla których Waluś go tak nienawidził. Pamiętajmy, że wyemigrował z Polski Ludowej właśnie uciekając przed sowiecką interpretacją państwa komunistycznego i dlatego prawdopodobnie tak oddanie angażował się w ruch przeciwko piewcom tej ideologii w RPA. Dlaczego jednak zabił... Wokół tego jest już wiele kontrowersji i nawet teorii spiskowych, ale nie o tym teraz, bo chodzi o samą ocenę postaci Walusia.
2. Waluś i tak nie zmienił biegu historii RPA
Oj nie powiedziałbym. Zabójstwo Haniego wyprowadziło na ulice półtora miliona ludzi, niemal nie doprowadziło do fiaska rozmów rządu z opozycją i ogólnokrajowych rozruchów. Czarni byli mocno sfrustrowani za zabicie jednego, z ich ukochanych idolów. Waluś dokonał wbrew pozorom historycznej zmiany, bo zlikwidowało charyzmatycznego przywódcę, który miał szansę na zdobycie władzy, a to raczej zmieniłoby ten kraj nie do poznania, wszak ZSRR byle jak nie szkoliło, a afrykańscy komuniści gdy władzę dostawali to się nie obijali. To poważnie było ogromne zagrożenie i na przykładzie Mengistu Hajle Marjama, innego afrykańskiego komunisty szkolonego w ZSRR, który doszedł do władzy i zrujnował Etiopię przez swoją oryginalną wizję marksistowskiego państwa, widać, że czarni radykalni marksiści byli ogromnym zagrożeniem. Pytanie tylko - czy trzeba było zabijać czołowego komunistę RPA w tak wyrachowany sposób i czy było to jedyne rozwiązanie?
To by było na tyle, mam nadzieję znośnie ukazałem, że Republika Południowej Afryki to kraj, na który nie da się patrzeć w sposób czarno-białe, bo to kraj... kolorowy, gdzie i prawica, i lewica dokonywała czynów haniebnych i zrozumienie tego fascynującego państwa wymaga troszkę otwartości umysłu, a nie tępych uproszczeń wynikających ze swojego światopoglądowego zacietrzewienia i ignorancji. I lewica i prawica powtarza dużo przekłamań na temat Walusia. A na Walusia nie da się spojrzeć jako albo bohater i wybawiciel, alby rasista i faszysta, bo świat taki zero-jedynkowy nie jest i ocena tego postaci jest bardzo złożona, bo z jednej strony - zabił bandytę i radykalnego komunistę. Z drugiej strony - zabił człowieka z zimną krwią, co dla człowieka normalnego i bez zachwianej moralności nie powinno być czymś co przełknięcia i do olania. Dziękuję za uwagę, przepraszam za błędy językowe i rzeczowe, ale uczę się dopiero ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeżeli kogoś nie zadowoliłem wystarczającą ilością argumentów i źródeł - postaram się na przyszłość robić to lepiej, pozdrawiam!
Źródła:
//www.rp.pl/artykul/843344,997445-Zamach--ktory-zatrzasl-krajem.html?p=3
(https://en.wikipedia.org/wiki/Chris_Hani
//africanhistory.about.com/od/chrishani/a/Bio-ChrisHani_2.htm
//www.africangamesafari.com/oliver_tambo.html
Opracowane przez: Kazach
zAlmaty
Komentarze (71)
najlepsze
Po zmierzchu biali zamykają się w swoich domach-twierdzach, otoczonych murem i drutem kolczastym.
Sporo światła na sytuację zabójstwa rzuca książka 'Zabić Haniego', a na sytuację w RPA w ogóle - 'Wypalanie traw'. Polecam. Smutno mi jak widzę, co
No i ANC to nie to samo co Partia Komunistyczna, z której wywodził się Hani, w pewnym momencie Hani był ponoć mocną konkurencją polityczną dla Mandeli. Sam jestem trochę zdziwiony, że jeszcze nikt Walusiowi nie zrobił krzywdy w więzieniu, widać sprzątnięcie go byłoby zbyt dużym skandalem.
Najbardziej znany polski najemnik, Rafał Gan Ganowicz,
Lewak? Kolejny merytoryczny argument!
Komentarz usunięty przez moderatora
wybierz jedno