Wszystkie ważne dane zawsze przechowywałem na nośnikach firmy Verbatim, obojętnie czy były to dyskietki 3.5 cala, płyty CD-R/RW czy później DVD+R/RW.
Trafiały się Esperanzy czy Platinum, jasne.. Ale te nośniki zawsze traktowałem jako "jednorazówki", ot np. jako nośnik danych dla kolegi, który sobie je zrzuci na dysk w tym samym dniu, itd.
pamietam jak kiedys reklamowali ze takie plyty wieeele lat beda dzialac, #!$%@?, zalezy od wykonania, to samo z dyskami twardymi i innymi badziewiami gdzie pieniadz wazniejszy od wszystkiego
Aż mi się przypomniała moja pierwsza nagrywarka - prędkość x2, żeby nagrać płytkę trzeba było czekać ~50 minut, w tym czasie nie można było ruszać komputera (duże ryzyko opróżnienia bufora i zepsucia płytki która kosztowała 12zł - w tych czasach człowiek zarabiał ze 4zł/h, więc taka strata była bolesna - tymbardziej jak się dwie/trzy płytki zepsuło w ciągu jednego dnia...)
Takie znalezisko nadaje się na jakąś pracę naukową. @jednorazowy: wielkie brawa. Mam jakies 100 płytek do sprawdzenia, chyba pora, wyjąc atlas z szuflady
A Shivaki to nikt nie pamięta ( ͡°͜ʖ͡°) Miałem wiele płyt, ale teraz gówno odczytam, bo #!$%@? napęd w laptopie dawno przestał czytać nagrywane płyty. Gry na PS2 w edycji Verbatim, Esperanza albo TDK ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (204)
najlepsze
Trafiały się Esperanzy czy Platinum, jasne.. Ale te nośniki zawsze traktowałem jako "jednorazówki", ot np. jako nośnik danych dla kolegi, który sobie je zrzuci na dysk w tym samym dniu, itd.