Miałem podobną sytuację w życiu. W dzieciństwie pokłóciłem się z koleżanką i powiedziałem, że spuszczę jej powietrze z piłki. To była taka jednorazowa gumowa piłka. Ona wtedy szybko pobiegła po tę swoją piłkę i sama spuściła z niej powietrze, niszcząc ją w ten sposób.
W sumie to wiele razy przechodziło mi przez myśl co bym zrobiła, jakby ktoś chciałby mi zabrać telefon. Dokładnie coś takiego. Wyrzucam go, ciskam z całym impetem. Ja już ne mam telefonu ale też drugiej osobie nie daje tej satysfakcji posiadania telefonu.
Co to za kraj? W ciekawy sposób wołają kogoś zza tej bramy, nie wołając, nie przykładając rąk do ust żeby skierować krzyk w czyjąś stronę, nie machając rękami, tylko... klaszcząc.
Komentarze (80)
najlepsze