Nie polecam, metoda sprawdzona, ale bardzo trudna. W 1991 roku zgubiliśmy się z ojcem w lesie. Błądziliśmy cały dzień, aż nadszedł zmierzch. Postanowiliśmy, że trzeba rozpalić ogien. Tato miał stalową wełnę, a ja cytrynę i druty. Brakowało tylko gwoździ, ale na szczęście znaleźliśmy akurat miejsce które wyglądało na bogate w żelazo (obok było bajorko, w ktorym woda była czerowonawa). Wobec tego złamaliśmy pięścią drzewo i wytworzyliśmy drewniane kije. Kijami wygrzebaliśmy nieznaczą ilość
@chrisx: kiedyś jak nie miałem ognia, wypróbowałem i o dziwo za pierwszym razem pykło, spaliłem Lolka, cały happy, zachciało mi się zajarac szluge i chwilę potem próbowałem z godzinę i ni #!$%@?! Ot takie story...
Tyle wrzutek o ogniwach i bankach energii i dalej nikt się nie zorientował, że to fake i trochę parodia crazyrussianhacker? Do rozgrzania takiej siatki, lub wygenerowania iskry potrzeba tu ładnych kilku amperów a z cytrynki to pociągniecie góra parę miliamperów, choć najpewniej to będą mikroampery. I jeszcze to połączenie 'szeregowe' idące na zwarcie. 2 baterie AAA jeszcze by stykły na upartego jedna bardzo wypasiona, ale cytryną to tego nie udźwignie.
Ogólnie to hipoteza, że poszczególne sekcje są odizolowane elektrycznie, jest całkiem ciekawa, ale raczej oderwana od rzeczywistości. Musielibyśmy mieć jakąś cytrynę o wyraźnych błonkach - może jakaś specjalna odmiana czy coś (obrazek niżej). Jednak taka błonka w cytrynie to raczej nie jest dobra izolacja, tym bardzie, że w cytrynie jest dość dużo wody z różnymi substancjami, pełniącej rolę elektrolitu przewodzącego prąd - ta błonka również jest nim nasączona.
Niestety gwoździe muszą być specyficzne i wykonane z różnych materiałów podobnie jak elementy akumulatora ( ͡°͜ʖ͡°) Ze zwykłymi gwoźdźmi "z szuflady" raczej się to nie powiedzie ( ͡°ʖ̯͡°)
Cytryna, owoc klimatu podbiegunowego. Cytrynowiec owocuje na przełomie listopada i grudnia. Od stuleci używany przez lokalną ludność do zasilania domów w prąd.
Surwiwal północy. Jeśli moim problemem jest rozpalenie ognia w środku syberyjskiej tundry to ską do cholery wezmę tam cytrynę? :\ Btw dobra ciekawostka
Komentarze (206)
najlepsze
Do rozgrzania takiej siatki, lub wygenerowania iskry potrzeba tu ładnych kilku amperów a z cytrynki to pociągniecie góra parę miliamperów, choć najpewniej to będą mikroampery. I jeszcze to połączenie 'szeregowe' idące na zwarcie.
2 baterie AAA jeszcze by stykły na upartego jedna bardzo wypasiona, ale cytryną to tego nie udźwignie.
Ogólnie to hipoteza, że poszczególne sekcje są odizolowane elektrycznie, jest całkiem ciekawa, ale raczej oderwana od rzeczywistości. Musielibyśmy mieć jakąś cytrynę o wyraźnych błonkach - może jakaś specjalna odmiana czy coś (obrazek niżej). Jednak taka błonka w cytrynie to raczej nie jest dobra izolacja, tym bardzie, że w cytrynie jest dość dużo wody z różnymi substancjami, pełniącej rolę elektrolitu przewodzącego prąd - ta błonka również jest nim nasączona.
http://www.wykop.pl/wpis/16979617/poniewaz-zielonek1000-zalamal-sie-znaleziskiem-o-c/
Ze zwykłymi gwoźdźmi "z szuflady" raczej się to nie powiedzie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Kiszoną kapustę może znajdziesz ;)
Na pewno w takim klimacie to cytryny na każdym drzewie znajdę