- Ktoś wkroczył w moją prywatność - mówi Igor Janke, który znalazł się na opublikowanej przez tygodnik "Do Rzeczy" liście dziennikarzy inwigilowanych przez służby specjalne w czasach rządów koalicji PO-PSL.- Wydaje mi się, że to jest gigantyczne nadużycie służb i należy to wyjaśnić do końca - mówi.

[FX_Zus]

W tej sprawie jest jedno ważne pytanie.
Czy te podsłuchy, inwigilacja była zgodna z prawem, czy nie?

Jeśli tak to nie wiem o co ten cały hałas.