Gdzie jest mój telefon, czyli Izrael Raw!
Igor był emigrantem z Doniecka, który swoje życie przelewał alkoholem, śpiewając przy okazji na hajfskich ulicach piosenki Wysockiego. Pięknie śpiewał. Glos miał jak dzwon i barwę, która jako żywo przypominała rosyjskiego barda. Ludzie stawali zasłuchani i nie skąpili grosza. Popłynęliśmy. Piliśmy równo ze trzy tygodnie otwierając przed sobą dusze
pandzidek z- #
- #
- #
- #
- #
- 1
Komentarze (1)
najlepsze