Sąsiad moich rodziców dawno temu zrobił identycznie działające podwozie swemu jamnikowi z paraliżem dolnej połowy ciała. Podwozie było z drewnianej zabawki, miało drewniane kółka, a ponieważ przed wypadkiem ulubionym zajęciem psa było ganianie wróbli i gołębi po chodniku przed blokiem, pies robił to dalej także i po wypadku, tyle, że do jazgotu produkowanego przez psa paszczowo doszedł jeszcze szatański hurgot kółek po betonie. Oglądało się to cudnie, zwłaszcza jak pies w pełnym
@Skydance: nie, to nie była Warszawa. Ale uszkodzenie rdzenia kręgowego w dole kręgosłupa to u jamników usterka niemalże wpisana w życiorys, więc pewnie wiele takich sparaliżowanych psów w kwiecie wieku było i wiele osób na taki pomysł wpadło niezależnie od siebie.
I'm shocked that this "article" was shared on bored panda. If you look through their facebook page (https://www.facebook.com/OverlookAcres/) and shift through all the crap on their website, you'll come to find they were at fault for the bunny's problems. This is a "humane" slaughter farm. The conditions that the animals are left in (freezing cold, unsanitary, etc) is more than likely what caused the bunny to have issues in the first
@KrzLis: Ja wyobrażam sobie tę miniaturkę tak: nachylasz się nad zwierzakiem-puchatkiem, puchatek szybko przybiega do Twojego nosa, gdzie czuje Twój oddech. Czujesz zimny i mokry (czyli znaczy u zwierzaka zdrowy) nosek i bez oporu go dotykasz swoim nosem, potem chcesz tylko więcej i więcej od puchatka, a ten jak ma focha to udaje że to tylko podpucha i ucieka albo jak ma chwilę dobroci dla człowieka to sie mizia i wącha,
Komentarze (40)
najlepsze
@Jarek_P: jeżeli mieszkał w Warszawie na Słodowcu, to go widywałem, a jak nie - to nie był jedyny