Swoją drogą polecam dwie książki o nim: "Pan raczy żartować, panie Feynman!" i „A co ciebie obchodzi, co myślą inni?”. Wbrew pozorom to nie są jakieś nudne biografie, tylko na prawdę ciekawe i zabawne opowieści z życia Feynmana. Na prawdę warto :)
@siplasplas: Jakbyś przeczytał pierwszy komentarz, to wiedziałbyś, że te książki już były polecane. Staram się nie być grammar nazi, ale popełniłeś dwa razy ten sam błąd, naprawdę, nie żartuję.
Był już wiele razy ten film na wykopie, jak też kolejny raz polecana jest jego książka (jak odkrycie ameryki) "Pan raczy żartować..."
Może jestem wyjątkiem, ale mi książka nie podeszła.
Autobiografia...hmm...opisuje w niej siebie w samych prawie superlatywach - bystry, inteligentny, a przy okazji dowcipny, 'życiowy' i roztargniony podrywacz. NIe podeszła mi niestety taka narracja w książce. Odniosłem wrażenie, że wiele w tym wszystkim to przechwałki, albo celowe koloryzowanie sytuacji aby podobało
@s1720nk: Każdy ma prawo do swojej opinii. Osobiście uważam, że styl tych książek jest idealny - lekki, akurat do poduchy. Tematyka również idealna (w końcu to biografia, taka trochę luźniejsza). Jeżeli chcesz przeczytać książki stricte o fizyce, to polecam wykłady z fizyki Richarda Feynmana, nie wiem po co Feynman miałby pisać drugą taką książkę. Nie wydaje mi się też, żeby Feynman przesadzał - ogólnie to są anegdoty spisane przez jego przyjaciela,
@s1720nk: Mi się wydaje, że całkiem szczegółowo znam jego światopogląd, a przeczytałem tylko trzy jego książki (no i częściowo te wykłady) + obejrzałem chyba wszystko co było o nim/z nim na youtubie. Jego światopogląd jest bardzo prosty i nie wiem nad czym miałby się tu rozwodzić. Trochę więcej jego przemyśleń jest w innej książce Przyjemności poznawania, ale jak widziałeś z nim filmiki na youtubie + przeczytałeś te dwie wcześniej wspomniane
Komentarze (33)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzięki za poprawienie błędu, zawsze mam problem z tym słowem..
Może jestem wyjątkiem, ale mi książka nie podeszła.
Autobiografia...hmm...opisuje w niej siebie w samych prawie superlatywach - bystry, inteligentny, a przy okazji dowcipny, 'życiowy' i roztargniony podrywacz.
NIe podeszła mi niestety taka narracja w książce.
Odniosłem wrażenie, że wiele w tym wszystkim to przechwałki, albo celowe koloryzowanie sytuacji aby podobało