@Solitary_Man: Droższe. Pozostałe sie zgadza. Poważną wadą jest mniejsza ilość energii, superkondensator rozładuje się wielokrotnie szybciej. Inny problem: Napięcie zależy od zgromadzonej energii, akumulator samochodowy pełen ma ok 13V, pusty ma 10.5V, a te kondensatory przy 10.5V czy nawet 8V mają w sobie jeszcze kupę energii, ale np. rozrusznik może zaprotestować (doliczając spadek napięcia przy poborze dużego prądu)
@aksnet: pojemność takiego układu to nie 58,33, a 116.(6)F. Wzór na łączenie szeregowe kondensatorów to 1 / Cz = (1 /C1) + (1 / C2) + (1 / C3), a nie odwrotność sumy. Poza tym charakterystyka rozładowania kondensatorów i akumulatora jest całkiem inna. Np. akumulator mając ok 11V nie ma siły zakręcić rozrusznikiem, zaś kondensator przy napięciu 10V spokojnie daje radę wydusić z siebie odpowiedni amperaż. Z drugiej strony akumulator większość
@DomPerignon: z benzyną dwa litry, 90% miasto - wiadomo podobnie jak hybryda, na trasach zero uzysku. A jeżdżę 3, naprawdę fajne autka, szczerze polecam.
@countryboner: Sprzęgło do alternatora raczej zbędne, wyłączasz wzbudzenie i altek kręci się swobodnie. Prawdę mówiąc nawet alternator mógłby być seryjny, tylko regulator inny, chyba każdy alternator na rynku wydusi z siebie ze kilkadziesiąt woltów na wysokich obrotach jakby tylko podać mu pełne wzbudzenie.
Zastanawia mnie, czy dołożenie nawet nieco mniejszych kondensatorów równolegle do akumulatora nie oszczędziły by mu stresu przy kręceniu rozrusznikiem - a przez to wydłużyło zauważalnie życie.
@uirapuru: Ilość energii o rząd wielkości mniejsza, niż w akumulatorze ołowiowym. Zostawienie np. lampki w aucie na parę godzin wyssało by cały zapas energii, to samo z radiem, czy coś. Zapalone światła rozładowały by ten duży kondensator w kilkanaście minut, ten mały już po minucie, czy dwóch mógłby nie dać rady.
@uirapuru: Przede wszystkim dużo wyższa cena jednostkowa, za kondensatory zapłacisz przeszło 5 razy więcej niż za akumulator. Owszem wytrzymają one dłużej niż tradycyjny akumulator ale mało kto będzie inwestował z myślą, że może mu się zakup zacznie zwracać po 25 latach jak jeszcze mu się samochód nie rozpadnie do tego czasu.
Dalsze wady to inny zakres napięć. W pełni naładowany akumulator ma napięcie 12,6V i z reguły nie spada poniżej 12V
@gundis24: Przyznam, że nie wiem dlaczego właśnie w hybrydach nie upowszechniły się superkondensatory zamiast akumulatorów. Podstawową ideą hybrydy jest to, by odzyskiwać energię podczas hamowania, oddawać podczas przyspieszania, superkondensatory, które mogą być ładowane i rozładowywane w ciągu kilku-kilkunastu sekund idealnie wpasowują się swoją charakterystyką w takie zastosowanie.
@Mibars: Moim zdaniem idealną sprawą byłyby takie "power-packi" lub "KERS" do samochodów osobowych - czyli małe pudełka z silnikiem-prądnicą, superkondensatorami lub/i baterią jonową, które byłyby produkowane przez jednego producenta i sprzedawane dla różnych modeli aut. Montowane np. za pomocą małego sprzęgła do wału i uaktywniające się podczas hamowania i przyśpieszania.
@Mamut: laserhacker byl juz chyba na wykopie ale tutaj raz, ze nowe pokolenia ludzi, co odkrywaja internet a dwa, ze ten wykop to chyba domino po wykopie z superkondensatorem domowej roboty. Ktos zobaczyl w powiazanych na yt laserhackera i mysli, ze jest odkrywcą ;) PS. Na pewno było coś o latarce laserhackera albo jego silniczkach.
@pokusof: Da się obejść. Małe ogniwo solarne podpinane do gniazda 12V. Widziałem takie wynalazki. To takie wspomaganie aut stojących na mrozach. Utrzymuje wzbudzony elektrolit.
Komentarze (85)
najlepsze
źródło: comment_NoHrcswiroTzLT1FqhIq03wlTEHnMq8N.jpg
PobierzPorównajmy zgromadzoną energię z akumulatorem samochodowym.
Kondensator
Tu jest 6 kondensatorów połączonych szeregowo. Pojemność to 350F/6 = 58,33F (napięcie max. 2.5V * 6 = 15V)
Załóżmy, że naładujemy taki zestaw do 12V
Energia zgromadzona to: W = 0.5 * C * U^2
W = 0.5 * 58,3F * (12V)^2 = 4200J
gdzie 1 J = 1/3600000 kWh , a więc
W = 4200J * 1/3600000 kWh/J =
Poza tym charakterystyka rozładowania kondensatorów i akumulatora jest całkiem inna. Np. akumulator mając ok 11V nie ma siły zakręcić rozrusznikiem, zaś kondensator przy napięciu 10V spokojnie daje radę wydusić z siebie odpowiedni amperaż. Z drugiej strony akumulator większość
Przede wszystkim dużo wyższa cena jednostkowa, za kondensatory zapłacisz przeszło 5 razy więcej niż za akumulator. Owszem wytrzymają one dłużej niż tradycyjny akumulator ale mało kto będzie inwestował z myślą, że może mu się zakup zacznie zwracać po 25 latach jak jeszcze mu się samochód nie rozpadnie do tego czasu.
Dalsze wady to inny zakres napięć.
W pełni naładowany akumulator ma napięcie 12,6V i z reguły nie spada poniżej 12V
Moim zdaniem idealną sprawą byłyby takie "power-packi" lub "KERS" do samochodów osobowych - czyli małe pudełka z silnikiem-prądnicą, superkondensatorami lub/i baterią jonową, które byłyby produkowane przez jednego producenta i sprzedawane dla różnych modeli aut. Montowane np. za pomocą małego sprzęgła do wału i uaktywniające się podczas hamowania i przyśpieszania.
źródło: comment_hEkoXHm4iBD0FLhZvQ99S8a9RzyAJVEY.jpg
PobierzPS. Na pewno było coś o latarce laserhackera albo jego silniczkach.
Za to widzę, że ktoś jeszcze wrzucił wczoraj coś od Laserhacka o ogniwach magnezowych.