Problem z podatkiem na wielkie korporację czy to banki, czy wielkopowierzchniowe sklepy jest zupełnie inny czego ta władza nie zauważa. Po pierwsze jeżeli chcemy kogoś opodatkować powinniśmy się zastanowić jak to będzie działać w praktyce, czy ten podatek będzie łatwo omijalny i czy będzie się go dało przerzucić. Nasza władza nie myśli w ten sposób, to są głupie zagrywki dla motłochu, żadna proporcja się nie zmieni. Jeżeli ceny w sklepach wielkopowierzchniowych są
@Xoltron: bzdurą jest że opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych czy banków spowoduje wzrost cen. Jest coś takiego jak krzywa popytu i ceny oraz punkt w którym one się przecinają. Maksymalizacja zysku zakłada utrzymanie się w tym punkcie. Manipulowanie ceną w jedną lub drugą stronę spowoduje tylko zmniejszenie zysków. Oni dobrze to wiedzą dlatego żadnych znaczących podwyżek nie będzie.
@lmperator: Chyba żartujesz, to są dobra niezbędne więc żadna zmiana cen nie zmieni zbyt wiele dopóki nie będize na tyle duża, że w sklepach, które tego podatku nie będą płacić będzie taniej. Oczywiście jeżeli cena nie będzie niższa, tylko bardziej zbliżona to wtedy już konsumenci mogą zacząć kupować w sklepach droższych, ale mniejszych. Zależy.
Czyli uważasz, że teraz jak cena paliwa spadła o 1zł to zużycie paliwa BARDZO się zwiększyło? :D
Zarejestrowałem się tylko po to, żeby napisać kilka słów o pani prof. Marcinkiewicz, która wypowiada się na początku. Nie znam bardziej lekceważącego wykładowcy. Miałem z nią zajęcia na studiach i szczerze nie wiem co ta pani tam robiła. Pomijając sam sposób prowadzenia zajęć. Najgorsze było to jak po zadaniu pytania student się produkował, a ona dosłownie siorbała mrożoną kawę przez słomkę i wpieprzała żelki. Wszystko to patrząc przez cały czas z utęsknieniem
Komentarze (85)
najlepsze
Czyli uważasz, że teraz jak cena paliwa spadła o 1zł to zużycie paliwa BARDZO się zwiększyło? :D