Przychodzi taki moment że człowiek, czasem nieświadomie natrafia na coś ciekawego.
Tak było i tym razem gdy remontowałem mieszkania w jednym z PRL'owskich bloków.
Okazało się, że pod linoleum (hit podłogowy wystroju wnętrz) natrafiłem na skarbnicę wiedzy w postaci części gazet z 1982r.
Głównie "Trybuna Ludu" i "Przyjaciółka" (domyślnie: Tatiana czy inna Stokrotka)
Z braku laku postanowiłem porobić zdjęcia rozpadającym się w ręku skrawkom literatury minionej. Jakość zdjęć może nie najlepsza ale można się doczytać.
Jako że #
gimbynieznajo warto wyjaśnić co jest czym.
"Trybuna Ludu" - to PRLowska gazeta codzienna o jednym z największych nakładów w Polsce Ludowej. Była wydawana od 1948r. do 1999r.
Najbliższy współczesny odpowiednik... czasopismo sci-fi znane jako "Gazeta Wyborcza"
"Przyjaciółka"- pismo powstałe w 1948r i które istnieje do dziś i tak samo wtedy jak i dziś skierowane głównie do pań. Z zastrzeżeniem że w roku 1982. było jedną z komunistycznych tub ale posiadało (w porównaniu do obecnej "Przyjaciółki") cechy użytkowe czyli np: wzory modnych w tamtym okresie ubrań do samodzielnego uszycia.
❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦❦
Przejdźmy jednak do meritum.
O czym pisano w roku 1982... jakie wiadomości budziły pożądanie?
Oprócz wiadomości o kolejnych wiecach, matkach nie mających co włożyć do gara, czy artykułach zaopatrzonych tytułem "Potrzeba matką kolejki" rozważano na przykład tak egzotyczną formę zatrudnienia jak... samo zatrudnienie.
Redaktorzy "Trybuny Ludu" postanowili poświęcić czas i wytłumaczyć klasie robotniczej jak można założyć własną działalność i dla czego 99% z nich nigdy tego nie zrobi ( ze względu na koszta i pozwolenia).
Ot na przykład takie coś jak pozwolenie na działalność jest uzależnione od decyzji "komitetu osiedlowego" czyli twój sąsiad decyduje czy będziesz prowadził działalność ... i co jest najmniejszym problemem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W tym samym czasie z "Przyjaciółki" można się było dowiedzieć o powstającej biografi zmarłego wspaniałego przywódcy ZSSR, Leonida Breżniewa ( fanfar nie ma końca dla tak wielkiego człowieka :) czy też o "trosce o ludzi".
O tak to jeden z najbardziej poczytnych tematów w 1982r.
Komunistyczna partia PRL troszczyła się o ludzi na potęgę, troczyła się o ich dobro, o służbę zdrowia (jeden z tyt. "Lekarz jak ksiądz" :) , górników ect. A zwłaszcza troszczyła się o siebie i utrzymanie słabnącej władzy.
Z ciekawostek i "faktów" można się było tez dowiedzieć, że gen. Jaruzelski przytakiwali sobie wzajemnie z prymasem Glempem i "wspólnie się troszczyli" .
- powiekszenie dla art. o Breżniewie
- powiekszenie dla art. o "trosce" ... warto zwrócić uwagę, że "troska" nie skupia się na młodych gniewnych ludziach opisywanych w artykule tylko na ich matkach i na tym by te wpłynęły na nich. Sprytne nieprawdaż?
- dokończenie art. o "trosce"
- a tu o tym jak się Jaruzelski z Glempem "troszczyli"
Szczególną moją uwagę też zwrócił artykuł "Jeszcze o zjeździe Solidarności" ... była to ciekawa analiza wydarzeń. Zwłaszcza że w artykule pada kilka znanych nazwisk.
O ile można wyczuć w artykule pewną niechęć do "Solidarności" o tyle przedstawienie tam pana o kryptonimie "Bolek" wydaje się dość ciepłe.
Ciekawe czemu?
- pierwsza część art.
- druga część art. ...nadszarpnięta zębem czasu ale czytelna.
Jak widać lektura to dość specyficzna. Czasy braków, inflacji, kolejek, nieufności...
Ale nie popadajmy w pesymizm.
Były też dość radosne artykuły... np: "Przyjaciółka" promowała zdrowe wychowanie w postaci "Ćwiczeń z dzieckiem"... to już ostatnie zdjęcie z którym zostawię ciekawskich historyków badających przeszłe lata ;)