10 szokujących faktów na temat dotacji unijnych
Wydaliśmy 40 mld zł dotacji na innowacje i ...spadliśmy w rankingu innowacyjności. Z każdego 1 euro do Niemiec wraca 0,89 euro. Aż 11 952 urzędników zajmuje się w Polsce wyłącznie obsługą dotacji unijnych itd...
Muskat002 z- #
- #
- #
- 76
Komentarze (76)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Od tego pieprzenia o innowacyjności firm, o innowacyjnej gospodarce już boli głowa. Rozumienie "innowacyjności" jest na poziomie "kupić lepszą maszynę do robienia tego co już sprzedajemy". W normalnym świecie są od tego kredyty, a nie dotacje. Innowacyjność zaś zaczyna się tam, gdzie świetny pomysł wyprzedzający
@VivaPlatija: To działa tak, że jako np. przedsiębiorca dopłacasz do dotacji dla potencjalnej lub istniejącej już konkurencji :)
Z wszystkim innym można by było zrobić tak samo. Na przykład program poszerzania bezrobocia. Pozamykano by te wszystkie kołchozowe urzędy pracy, 2 miesiące i biurwy prześcigałyby się w chybionych pomysłach co zrobić aby 5% bezrobocie wróciło do dawnego 10% poziomu :) Może by wpadły na to,
1. W ZUS korzystali z dyskietek i ktoś wymyślił zakup pendrajwów - kasa z unii bo projekt innowacyjny.
2. Kupno programu do "szybszego i lepszego zarządzania firmą" - pod to zakup komputera, myszki, windowsa
3. Drukarnia kupiła sobie niemiecką super hiper drukarkę wielkoformatową.
3. Rzeszów zakupił autobusy "za unijne" pieniądze (połowa to mercedesy), ale innowacyjnością było zakorkowanie pobocznych ulic, żeby autobusy w centrum jeździły szybciej. Szkoda, że
@mabb: Nie, ja wiem o co ci chodzi, ale wszystko jest oceniane okiem urzędasa, który zatrzymał się w rozwoju na etapie worda i windowsa xp. I on ocenia co to innowacyjność a co nie. Dlatego chodnik z oświetleniem na panele słoneczne to innowacyjne rozwiązanie. Infrastruktura ok, zgodzę się, to inny projekt. Ale urzędasom chodziło głównie o wydawanie kasy, żeby firma przetrwała rok czy dwa w zależności od wymagań i żeby
Ale z drugiej strony urzędnicy potrafili też przyczepić się o najdrobniejsze bzdury. Pracowałem w projekcie finansowanym z EU, poprzez jakąś fundację, i tam była taka sytuacja - powiedzieli że można już kupować sprzęt komputerowy i inne wyposażenie do projektu. Jak zakupiliśmy, powiedzieli że się
Niemiecki profesor ekonomii Hans-Werner Sinn uważa że dotacje z UE są kontrproduktywne i przyczyniają się do powstania w gospodarce choroby holenderskiej
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sinn-nie-przedluzajcie-holenderskiej-choroby-w-europie/
Jedynym prawdziwym motorem i impulsem do powstania biznesu i zainwestowania w to pieniędzy jest chęc zysku(nie zysku w postaci samej dotacji :| ). Innowacyjny biznes zawsze się zwróci z nawiązką... nie,
* teoretycznie, bo jeszcze nie słyszałem żeby komuś kontrola weszła i dotację zabrała (pomijam dotacje rolników).
Ja mam w projekcie miałem wpisany rok.