Witajcie, chciałem Wam pokazać, jak napalić w piecu "od góry".
Mam piec typu "Camino", czyli najprostszy możliwy typ pieca. Rocznik 2001. Moc 19 kW. Powierzchnia do ogrzania około 120m2, dom ocieplony styropianem 15cm + rekuperator.
Palę węglem typu Orzech 1/Orzech 2. Podobno z KWK Wujek. Określiłbym go w skali od 1-5 na 4. Dobry węgiel, w normalnej cenie (750zł w woj. śląskim) . Próbowałem węgla za 500zł, ale pali się kiepsko (temperatura) i zostaje z niego dużo popiołu, więc od kilku lat nie żałuję PLN i kupuję dobry węgiel.
Na początek zdjęcie mojego pieca po opróżnieniu:
Przy temperaturach rzędu -5 do 10*C piec ładuję w 2/3 (od rusztu do dolnej krawędzi drzwiczek załadunkowych), przy niższych temperaturach ładuję do krawędzi drzwiczek (3/3).
Na węgiel wrzucam trochę papierów łatwopalnych (zwykły papier z gazet, kser itp.)
Na papier odrobina tektury, która dłużej się pali:
Teraz drzewo - ja wykorzystuję własne drzewo z ogrodu (ale jak go braknie z powodzeniem wykorzystuję stare palety lub brykiet drzewny dostępny w marketach) - nie miałem banana, więc tubka silikonu dla skali:
Tutaj już wszystko ładnie ułożone na papierze (ważne, gdyż miejsca jest mało i trzeba mądrze to rozplanować - mądre ułożenie papieru i drzewa gwarantuje, że całe rozpalanie zajmie maks 15min - jeżeli ułożysz wszystko byle jak w ograniczonej przestrzeni będziesz rozpalać kilka razy):
Teraz chyba najtrudniejsza (nie znaczy, że trudna) rzecz - trzeba zapalić papier, który ani od góry, ani od dołu nie jest dostępny - w zależności od ilości węgla, rozpalamy go dolnymi lub górnymi drzwiczkami - ja wykorzystuję do tego zapaloną poza piecem kartkę papieru:
Teraz idziemy na dach - aby zobaczyć poziom zadymienia:
Dym nie jest duży, nie gryzie w oczy - pali się tylko papier i wysuszone drzewo.
Schodzimy do piwnicy:
Jest dobrze - całe drzewo pali się dobrze. Po 15 minutach, gdy całe drzewo dobrze się pali dorzucam NIEWIELKĄ łopatkę bardzo drobnego węgla, przysypując nim palące się drzewo - nie jest to konieczne (i trochę niezgodne z ideą palenia od góry), ale przyspiesza całą sprawę:
Teraz kontrola po 30 min:
Całe drzewo się już zwęgliło i zamieniło w żar. Teraz warto pogrzebaczem trochę je rozdrobnić - aby równomiernie wymieszało się z poniższym węglem:
W zasadzie to wszystko - mamy 12 godzin spokoju. Węgiel pali się już ładnie na niebieski kolor. Z komina (niestety już zrobiło się ciemno, więc ciężko to sfotografować) nie wydobywa się już praktycznie żaden dym - wygląda to jakby z komina wydobywało się jedynie ciepło, bez żadnego dymu. Czas palenia (2/3 wsadu pieca) to około 12 godzin, przy pełnym załadunku w piecu jest żar przez 24h. Temperatura w domu 22*C. Rozpalam raz na dobę koło godziny 17-18. Można na drugi dzień wyciągnąć resztkę żaru do wiadra, zasypać piec węglem i wrzucić żar na górę - zajmuje to 5 minut i pali się kolejne 12-24h - to działa, ale gdy żar jest w wiadrze generuje on dużo dymu i stwarza zagrożenie zapalenia wszystkiego co jest koło wiadra - jeśli nie jesteś w stanie zrobić tego bardzo szybko, nie masz możliwości obfitego wietrzenia kotłowni, lub obawiasz się, że gorące wiadro może coś zapalić - NIE RÓB TEGO.
Różnice między paleniem od góry i od dołu z mojego doświadczenia:
Od góry
- zużywam o około 30% mniej węgla
- z komina nie wychodzi w zasadzie żaden dym
- rozpalanie zajmuje mi 15-20 min na dobę, później zaglądam do kotłowni jedynie w celach kontrolnych (raz po 15min, potem po 1h).
- używaj dobrego (droższego) węgla
- z jednego dnia zostaje mi 1/3 wiadra popiołu, przy paleniu od dołu jest to prawie wiadro
- czas nagrzania instalacji do 60*C (pożądany stan) to około 30-40min.
- rób wszystko spokojnie i dokładnie, inaczej będziesz rozpalał po 2-3 razy wyciągając dymiące się drzewo z pieca (straszny dym w całej kotłowni)
P.S. 1
Ważna uwaga:
Upewnij się, że na piecu i w jego okolicy nie ma nic, co mogłoby się zapalić (papier, drzewo, zapalniczka, węgiel). Przy suficie zainstaluj czujkę czadu!
P.S. 2
Nie jestem żadnym specjalistą, mam i używałem tylko jeden rodzaj pieca. Paliłem w nim kilka lat od dołu, potem kilka lat od góry. Są różne rodzaje pieców, więc nie gwarantuję, że przy jakimś nowszym wszystko jest identycznie. Do powyższych wniosków doszedłem metodą prób i błędów.
Komentarze (312)
najlepsze
Czym właściwie jest rekuperator i jak mógłby mi pomóc w zaoszczędzeniu opału?
Gaz, Pellet, pompy ciepła to ekopaliwa , pellet niewiele droższy od groszku a zero dymu , pyłu i syfu w kotłowni i w płucach.
wegiel to podpaliwo
http://www.wykop.pl/link/2846907/#comment-32165291