Afera w podstawówce. Nauczycielka "nazwała" 12-latka analfabetą
I musiała go przeprosić mimo dobrej rady. Gdzie te czasy, kiedy nauczyciel kijem przylał ?
s.....e z- #
- #
- 57
I musiała go przeprosić mimo dobrej rady. Gdzie te czasy, kiedy nauczyciel kijem przylał ?
s.....e z
Komentarze (57)
najlepsze
Wam wykopkom to się w głowach już kompletnie #!$%@?. Nie pozwoliłbym żadnemu nauczycielowi na podniesienie ręki na moje dziecko. Do tego śmiem twierdzić że nie jesteś nawet na tyle dorosły żeby pamiętać te czasy.
Sam taką niestety sytuację miałem. Rodzice uparli się aby dzieci miały wysoką średnią na koniec roku.
Na zakończenie klasy czwartej coś koło trzynaście czerwonych pasków na 17 dzieciaków. Paranoja. Kosztem wiedzy dzieci. Nauczycielka matematyki chciała wpoić tym dzieciom chociażby podstawy, ale to wiąże się to z zadawaniem zadań do domu.
W efekcie została zmuszona przez pedagoga
Zależy od miasta. Koszt za jedno dziecko około 350 miesięcznie.
Kiedyś inaczej na to patrzyłem. Fanaberie, wywyższanie się.
Po przykrych dla mnie i dzieci doświadczeniach z publiczna podstawówką, gdzie uczeń jest tylko złem koniecznym do dwumiesięcznych wakacji nie żałuje posłania dzieci do prywatnej szkoły.
Przede wszystkim w takiej szkole nikt nie będzie trzymał kiepskiego nauczyciela, który dzieci ma głęboko pomiędzy czterema literami.
W poprzedniej szkole publicznej interweniowało nawet kuratorium oświaty
miesiac przedszkola/szkoly - 775 euro
jedzenie - 7 euro dziennie za obiad
materialy pegagogiczne - 250 rok
swietlica - 4 euro za godzine po godzinie 16 I w srody po 13tej
wpisowe - 500 euro bezzwrotne
srednio wychodzi okolo 2000 za dwojke dzieci...szukalismy innych szkol, ale prawie wszedzie bylo
Minęły i miejmy nadzieje, że nie wrócą.
Pracuję w szkole i widzę co się dzieje z uczniami, którzy nie potrafią opanować materiału. Co z tego, że uczeń w klasie 6 czy 3 gimnazjum nie potrafi
jezeli zna prezesa, to nawet premierem bedzie, dopoki prezes nie postanowi inaczej, na placowke wysylajac, zeby swiata poznal i moze nawet kobiete nowa.
"Trzeba przepuścić do następnej klasy..."
a po co zatrzymywac?
jakie to ma znaczenie?
serio? XD
Dzieciak ma wiedzieć, że nie powinien czegoś robić bo jest to niekorzystne/niemoralne etc nie ze strachu przed karą(dodatkowo wymierzaną przez obcych przypadkowych ludzi - nauczycieli).
Tym bardziej że de facto jest już i tak przymuszany do samego uczęszczania i podporządkowania.
Zachowania społeczne wykształcają się w grupie do której dzieciak czuje przynależnośc(rodzina, koledzy, podwórko etc). Nauczyciel bijący
dzieciak ma być posłuszny tylko wobec ludzi do których odczuwa respekt, są dla niego autorytetem, lub jeżeli uważa to za korzystne
a nie kłaniać w pas przed każdym nauczycielem xd gdzie w Polsce to zazwyczaj mentalne miernoty i produkty uboczne