W procesie „Pro Civili” giną akty zgonów
W procesie "Pro Civili" było już wszystko: nagłe choroby, zaniki niepamięci, znikające adresy i tajemnicze samobójstwa. Teraz sędzia nie może się doszukać... aktów zgonów. Tak się zamiata pod dywan afery.
favour z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Może i rządzą (jak w każdym innym kraju), ale z nimi też się da - lepiej lub gorzej - współpracować.
Orban dobrze o tym wie i dlatego rządzi tak skutecznie.
Fakt że wielka część naszych służb to komunistyczne pachołki jednak są tam też i Polacy.
Komentarz usunięty przez moderatora
No a co w tym dziwnego? Przecież to typowa metoda seryjnego samobójcy.
@Bunkier: Chyba nie myślisz, że jemu chodziło o dosłowne tego słowa znaczenie? Bo jeśli tak to ciężko potraktować Cię poważnie. Gwałt był metaforą dla pokonywania sfer w momencie gdy kobieta nie chce i mówi stop. Czyli dotknięcie za nisko, za wysoko, patrzenie na biust czy gdzieś indziej albo na bieliznę, mówienie zboczonych rzeczy albo jakieś seksualne fantazje. Zawsze się trochę gwałci, bo zawsze się spojrzy na jej