Czytelnik: napadli mnie strażnicy miejscy. Straż: był wulgarny....
Okrążyli mnie, wyjęli pałki i kajdanki. Wszystko dlatego, że rozmawiałem z kolegą o złodziejach – skarży się na strażników miejskich pan Kazimierz. Straż jednak twierdzi, że mężczyzn obrażał funkcjonariuszy, był wulgarny i nie chciał się wylegitymować. Choć miał taki obowiązek.
- #
- #
- #
- #
- #
- 13
Komentarze (13)
najlepsze
Pewnie chciał sprawdzić czy to Kochanowski czy Mickiewicz, że używa tak pięknego określenia.
Od upraszczania rzeczy w ten sposób mamy polityków - z tego się właśnie biorą "synonimy" typu : użytkownik tora -> pedofil.
- Strażnicy miejscy mogą używać paralizatorów elektrycznych i koni służbowych w sytuacjach zagrożenia.
- Mogą dokonywać osobistych kontroli i przeszukiwać bagaż podręczny.
- Mogą wypisywać mandaty.
- Nadzór nad nimi sprawuje wojewoda.
- W straży miejskiej pojawią się nowe stopnie służbowe.
- Strażnikiem nie może zostać osoba karana.
- Strażnika podejrzanego o przestępstwo można zawiesić w obowiązkach
Dobre uprawnienia.
Zresztą mógł też się od razu wylegitymować.
Jedyne logiczne wytłumaczenie jest takie, że strażnicy spisywali nielegalnie handlujących [treść usunięta przez moderatora] i dlatego poleciał taki epitet:P