"Rzeczpospolita": MON chce stworzyć Gwardię Krajową. Nawet 300 tys osób

Nawet 300 tysięcy ludzi będzie liczyła Gwardia Krajowa - paramilitarna organizacja, która w razie wojny ma walczyć razem z żołnierzami, zajmować się m.in. ochroną ludności cywilnej czy pomagać strzec granic, a w czasie pokoju - na wzór OSP -...

[v.....e]

Skoro ma walczyć, to czemu para?

[anian]

To jest potrzebne głównie do pacyfikowania demonstracji i niepokoi społecznych. Nie cieszcie się tak.

[v.....e]

Skoro ma walczyć, to czemu para?

[lewozmywak]

No to teraz chłopcy i wieśniary z asg mogą się wykazać, a nie bawić się w żołnierzyki z drogimi replikami oraz wykłucać się kto kogo trafił..._

[KawaJimmiego]

Najważniejsze jest dobrze wyposażone wojsko, a dokładnie lotnictwo. Jest takie powiedzenie: kto opanował przestrzeń powietrzną, ten wygrał wojnę. Dalej mogą być co najwyżej dobrze wyposażone i przeszkolone grupy, tacy pasjonaci militariów z klubu Strzelec itp., których wyposażymy w dalmierze termowizyjne i jakieś działka. Bez tego sami zostaną rozwaleni przez dysponujących takowym sprzętem. A takie "pospolite ruszenie", to jest marnowanie kasy. Taka prawda.

[Sphinx10]

wykkufy. Jak zapłacicie, to będzie armia. Nikt nie będzie chciał ginąć za kaczyna czy innej gadającej głowy. Polityki i generały na pierwszą linię frontu.

[pwolski93]

@Sphinx10: mów za siebie.

[Kraschau]

Tylko, że takie ochotnicze bataliony nie mają szans w prawdziwej wojnie. Co najwyżej w jakichś lokalnych konfliktach jak Donbas.

[Z.....e]

@Kraschau: Pierwsze zdanie nie wyklucza drugiego. Bierz pod uwagę to, że obecne pola bitew znacznie się różnią od tych z II WŚ i to technika rządzi na polach bitwy. W dodatku taka GK dla MON miałaby tę zaletę, że w razie strat w wojsku zawodowym mogliby przebierać w ludziach z GK i tylko ich doszkolić w szerszym zakresie, bo GK wbijałby podstawy.

[pijanstwo]

@azzie: Prędzej Irak. Jeden duży walcuje mniejszego. I po wojnie.

[t.....2]

GK to pułapka na ludzi. W razie pokoju jest fajnie, bo masz szkolenia, strzelnicę za darmo itd, ale w razie konfliktu jesteś mobilizowany, nie masz prawa odmówić i normalnie wcielają cię do armii w roli mięsa armatniego gdzie za dezercję masz sąd wojskowy. Ja w razie konfliktu wolę być przy rodzinie, niż daleko od domu pod dowództwem jakiegoś oszołoma. aa i najlepsze jest to, że w razie konfliktu GK będzie skoszarowane i

[FireDash]

@tobiasz22: No ale logika XD To chyba po to się idzie do takiej organizacji, żeby w razie wojny coś działać?

[nie_bo_nie]

@FireDash: ludzie mysla, ze to zabawa, ze wojsko zadowodowe to tez zabawa, a potem tragedia bo zgineli na misji.
Ze ostrzelani, ze taki mlody itp. To ich praca, biora za to kase i poswiecaja sie za kase. Szkoda czlowieka no ale to zolnierz. Zolnierze maja zabijac i ginac za innych.