Jednego nie kumam: co - one wkładają we wlew rurę, odchodzą gdzieś - pewnie do sklepiku z punktem obsługi, płacą w tym czasie za to co się wleje, wracają i zapominają, że to wsadziły? Bo jak u nas się patrzy to najczęściej jednak osoba lejąca stoi przy aucie i kontroluje to co się dzieje. Potem zamyka wlew, idzie do kasy, wraca, odjeżdża. Tam jest inaczej?
Komentarze (2)
najlepsze
No i powiem szczerze, że ten filmik