Witajcie.
Chcę się z Wami podzielić pewnym znaleziskiem, które może okazać się albo niczym niezwykłym, albo czymś naprawdę ciekawym. Do rzeczy:
Mieszkam w Przemyślu, który leży nad rzeką San. W miejscu, które dość często odwiedzam, rzeka swoim nurtem systematycznie poszerza koryto (głównie przez podwyższone stany wód) i charakterystycznie ścina drugą stronę brzegu, robiąc w tym miejscu dość wysoką skarpę, która już zdążyła pochłonąć słup ze znakiem zakazu kąpieli itp. Rocznie skarpa wcina się średnio o 2 m w głąb brzegu.
Mniej więcej na początku tego roku zauważyłem, że osunięta ziemia odsłoniła kawałek drzewa, pomyślałem, że podczas powodzi woda przytargała pniaka i tam sobie osiadł. Jednak po wiosennych ulewach, które podniosły poziom wody i bardziej agresywnym nurcie zaczął się wyłaniać coraz to większy fragment, który okazał się być wrośniętym w ziemię pniem drzewa wraz z korzeniami.
Miejsce jest na strasznym odludziu, a z drugiej strony rzeki dostęp by tam dojechać jest trochę utrudniony, ale korzystając z bardzo niskiego poziomu wody przez suszę, którą mieliśmy w tym roku w lecie, udało mi się przedostać na drugą stronę by bliżej się temu przyjrzeć i zrobić kilka zdjęć...
Bardzo mnie ciekawi ile lat może mieć to drzewo, skoro od wierzchołka zachowanego pnia do obecnego poziomu gruntu jest ponad 6 m, a jego najwyższy punkt (co widać na powyższych zdjęciach) jest na tym samym poziomie co warstwa, która znajduje się pod warstwą gliny, co by mogło świadczyć, że coś, co naniosło tak grube pokłady gliny i ziemi również zrównało z ziemią to drzewo (przynajmniej taka jest jedna z moich mongolskich teorii;) ) Poniżej zdjęcie warstw. Ciekawe co wydarzyło się wtedy, gdy zamiast piasku i żwiru pojawiła się spora warstwa gliny.
Warstwa gliny ma ponad 5 metrów wysokości, a warstwa żwiru i piachu ma 1,8 m (liczone do poziomu wody).
Zastanawia mnie też fakt, że na pograniczu warstw ziemi jest cienka warstwa czerwonego piasku co mogłoby wskazywać na obecność żelaza. (??)
Niedaleko pniaka znajduje się inny fragment drzewa, ale coś czuję, że będę się temu miejscu przyglądał bliżej by zobaczyć co się na kolejną wiosnę wyłoni;)
Buszując po brzegu natrafiłem na drugie ciekawe znalezisko: Wydłubałem ze skarpy, z tej samej warstwy piasku na której spoczywało drzewo w idealnym stanie zachowaną SZYSZKĘ, która znajdowała się w otoczce (coś w rodzaju popiołu). Szyszka jest strasznie krucha, ale udało mi się zabrać ją do domu i tam zabezpieczyć.
Tak wygląda miejsce, z którego delikatnie wydziobałem szyszkę.
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na temat datowania według głębokości, na której spoczywa dany przedmiot pod ziemią, być może trzeba podejść z innej strony i szukać informacji na temat np. przechodzenia lądolodu przez te tereny i oszacować czas, kiedy to nastąpiło... Te niejednorodne warstwy mnie do tego przypuszczenia skłaniają...
Bardzo mnie to ciekawi ile lat temu (setek, może tysięcy) to drzewo mogło rosnąć w tym miejscu, dlatego postanowiłem, że podzielę się tym z Wami i może ktoś nakieruje mnie, gdzie szukać odpowiedzi.
Będę wdzięczny za każdą sugestię i może dzięki Wam szarpnę się na taką akcję, że zrobię jego "wykop" by go w całości zabezpieczyć.
Pozdrawiam wszystkich.
Komentarze (109)
najlepsze
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/7335914,w-stawie-w-gminie-gniew-znaleziono-dab-starszy-niz-polska,id,t.html?cookie=1
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_d%C4%85b
Takie rzeczy to się szuka na dnie jezior, ewentualnie rzek, ale nie na brzegu przysypane piachem. Żeby dąb poczerniał musi być pod wodą.
Z tego drewna mebla już nie będzie, nie ma strachu że pójdzie na takie coś.
A to co na zdjęciu to czarny dąb, tylko że spękany. Z tego co wiem, po wydobyciu bardzo trudno wysuszyć takie drzewo, bo przechowywanie w normalnych warunkach