Już pal licho to prawo jazdy, trzeba je mieć i koniec dyskusji!
Co innego jest z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem OC, kilka dni temu złapała mnie policja a zapomniałem dowodu i OC wziąć z domu, myślałem że to się skończy tylko mandatem 100 zł sprawdzą przez radio do kogo należy samochód i że posiada OC i się rozstaniemy a tu policjant mi mówi że ktoś musi mi dowieźć dokumenty w ciągu 15
To, że nie masz OC nie znaczy, że nie ciąży na tobie odpowiedzialność
Napisałem przecież, że jeśli nie ma ktoś OC to ciąży na nim większa odpowiedzialność. ,,Brak konieczności bulenia z powodu wyrządzonych krzywd, znacząco obniża odpowiedzialność ciążącą na kierowcy - prawda?''
Trzeba mieć, bo tak - dobry argument. Więc tak samo odpowiem Ci, OC musisz mieć i koniec dyskusji :)
Korzystając z okazji, chce poruszyć aspekt szkodliwość obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Na drogach, odpowiedzialność jest bardzo potrzebna. Brak konieczności bulenia z powodu wyrządzonych krzywd, znacząco obniża odpowiedzialność ciążącą na kierowcy - prawda?
No, ale za którymś razem może się to inaczej skończyć - wniosek o ukaranie do sądu i grzywna do 5000 zł. Jeśli będzie dość często łapany, to może skończyć się jeszcze gorzej:
Art. 38 kodeksu wykroczeń: Ukaranemu co najmniej dwukrotnie za podobne wykroczenia umyślne, który w ciągu dwóch lat od ostatniego ukarania popełnia ponownie podobne wykroczenie umyślne, można wymierzyć karę aresztu, choćby było zagrożone karą łagodniejszą.
Hm, znam kilku motocyklistów, którzy posiadając kategorię B nie robią A, bo się "nie opłaca". Jednoślady rzadko policja dogania, a jak już- 500zł za brak kategorii i kolega kierowcy odstawia maszynę do domu.
500 zł dostaje się wtedy, kiedy nie ma się uprawnień na żaden pojazd. W opisywanym przez Ciebie przypadku wysokość mandatu karnego wynosi 300 zł (kierowanie pojazdem silnikowym lub tramwajem przez osobę niemającą uprawnień wymaganych dla danego rodzaju pojazdu).
Jeśli grzywna nałożona jest w drodze mandatu karnego, to nigdy nie orzeka się zakazu prowadzenia pojazdów - przy żadnym wykroczeniu - po prostu policja nie może stosować takich środków karnych. W przypadku ukarania przez sąd za prowadzenie pojazdu bez uprawnień (lub uprawnień wymaganych dla danego rodzaju pojazdu) nie orzeka się zakazu prowadzenia pojazdów.
To człowiek, któremu zabrano prawo jazdy. Ale jak by nie patrzeć, po co wymagać prawa jazdy? To co daje? Gdyby nie istniało prawo jazdy policja mogła by tak samo jak dziś sadzić mandaty.
W przypadku recydywidystów, mogły by być wydawane urzędowe zakazy poruszania się po publicznych drogach. Więc jaki sens ma istnienie prawa jazdy?
Nieświadomie pokazałeś istotną wadę ,,prawa jazdy''. Źli kierowcy, myślą, że skoro po tylu trudach dostali prawo jazdy, to umieją jeździć. A nie umieją.
Zresztą wielu doświadczonych kierowców, myśli, że są świetni za kółkiem. Jednak gdy pójdą za czyjąś namową do akademii bezpieczniej jazdy, to ze łzami w oczach dochodzi do nich, że tak naprawdę nic nie umieli i głupie wyjście z poślizgu, przerastało ich umiejętności.
Komentarze (24)
najlepsze
Co innego jest z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem OC, kilka dni temu złapała mnie policja a zapomniałem dowodu i OC wziąć z domu, myślałem że to się skończy tylko mandatem 100 zł sprawdzą przez radio do kogo należy samochód i że posiada OC i się rozstaniemy a tu policjant mi mówi że ktoś musi mi dowieźć dokumenty w ciągu 15
Napisałem przecież, że jeśli nie ma ktoś OC to ciąży na nim większa odpowiedzialność. ,,Brak konieczności bulenia z powodu wyrządzonych krzywd, znacząco obniża odpowiedzialność ciążącą na kierowcy - prawda?''
Korzystając z okazji, chce poruszyć aspekt szkodliwość obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Na drogach, odpowiedzialność jest bardzo potrzebna. Brak konieczności bulenia z powodu wyrządzonych krzywd, znacząco obniża odpowiedzialność ciążącą na kierowcy - prawda?
"Nie wiedziałem, że to panowie za mną jadą", "licencję kierowcy sportowego"... d!%!#, normalnie d!%!#.
Art. 38 kodeksu wykroczeń: Ukaranemu co najmniej dwukrotnie za podobne wykroczenia umyślne, który w ciągu dwóch lat od ostatniego ukarania popełnia ponownie podobne wykroczenie umyślne, można wymierzyć karę aresztu, choćby było zagrożone karą łagodniejszą.
W przypadku recydywidystów, mogły by być wydawane urzędowe zakazy poruszania się po publicznych drogach. Więc jaki sens ma istnienie prawa jazdy?
Zresztą wielu doświadczonych kierowców, myśli, że są świetni za kółkiem. Jednak gdy pójdą za czyjąś namową do akademii bezpieczniej jazdy, to ze łzami w oczach dochodzi do nich, że tak naprawdę nic nie umieli i głupie wyjście z poślizgu, przerastało ich umiejętności.
Bez prawa jazdy, nie było by przynajmniej
to była ironia