Czerwony ulubieniec Białego Domu

Anita Dunn, dyrektor komunikacji Białego Domu za za swego „najbardziej ulubionego filozofa politycznego” obrała Mao Tse Tunga. W artykule przedstawionych jest wiele wypowiedzi tego człowieka. Czy Ameryka podąża jego śladami?

[juzwa]

to chyba nawet jest śmieszne - od +/- 30 lat Chiny pełną parą odwracają się od maoizmu, i chociaż na Placu Niebiańskiego Spokoju dalej wisi portret wielkiego przywódcy to KPCh z komunizmem łączy tylko nazwa

w USA awansują ludzie, którzy wielbią Mao - a kraj nosi miano kraju kapitalistycznego, którego rząd dalej określa się mianem prawicy

[M.....e]

No bez przesady. Po pierwsze nikt nie powiedział, że wielbi Mao. Znając dziennikarzy wypowiedz tej kobiety mogła być 100 razy przeinaczona, komu wygodniej. Oczywiście gdyby to była w 100 procentach prawda tobym się nie zdziwił. Od dawna wiadomo, że w tej administracji jest więcej pożytecznych idiotów niż rozsądnych fachowców.

Komunistyczna partia Chin nie jest komunistyczna, bo komunistyczną nigdy nie była. Komunizm to utopijna ideologia, której nigdzie nie udało się zrealizować (pomijając małą