Drodzy Polacy!
W związku z zamieszaniem, które ma ostatnio miejsce wokół inicjatywy Fundacji Estera, postanowiliśmy napisać poniższy list otwarty. Chcemy ogłosić, że całkowicie odcinamy się od słów padających ze strony Antouana Char'a.
Nie przyjechaliśmy tutaj dla pieniędzy, czy luksusów, a takie wrażenie mogliście Państwo odnieść czytając jego wypowiedzi. Czujemy się w obowiązku bronić organizacji, która z bożą pomocą skutecznie przeprowadziła bardzo skomplikowaną akcję i tym samym wielu z nas uratowała życia. Jesteśmy również wdzięczni wszystkim Polakom, którzy tak fantastycznie nas przyjęli. To głównie dzięki nim możemy żyć teraz w godnych warunkach, a wkrótce całkowicie stanąć na nogi, znaleźć pracę i kształtować swoją przyszłość już samodzielnie. Po raz pierwszy od bardzo dawna czujemy się bezpieczni, w końcu nie drżymy już o swoich najbliższych. Bardzo chcemy, by kolejni nasi rodacy mogli znaleźć schronienie w tym pięknym kraju i zbudować sobie tutaj nową przyszłość.
Sytuacja w Syrii oraz postawa chrześcijan
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jaka skomplikowana jest obecnie sytuacja w Syrii, oraz jakie konsekwencje rodzi ona dla wszystkich dotkniętych tym kryzysem. Trwa on od ponad 5 lat. Dotyka on wszystkich, a szczególnie chrześcijan, którzy byli i są nadal obywatelami syryjskimi kochającymi swój kraj i żyjącymi pod ochroną syryjskiego rządu. W Syrii chrześcijanie posiadają prawa i obowiązki, z których najważniejszym jest obrona swojej ojczyzny przed bezpośrednimi zagrożeniami poprzez zaangażowanie się w działania sił zbrojnych swojego rządu. Większość chrześcijan chętnie poparłaby jakieś rozwiązanie polityczne, które pozwoliłoby uniknąć dalszego niszczenia kraju, dalszych cierpień i tragedii ludzkich. Przeciwni są terroryzmowi, a w szczególności organizacjom takim, jak ISIS oraz Alnasra, oraz każdemu, kto te destruktywne dla Syrii organizacje bądź ich działaczy wspiera. Kościół zawsze starał się stać z dala od zagrożonych rejonów, jednocześnie starając się pomagać i wspierać ofiary wojny. Przy użyciu swoich bardzo ograniczonych środków kościół starał się pomagać licznym ludziom pozbawionym domu i środków do życia w wyniku działań wojennych. Wiele modlitw poświęconych było intencji Bożej ochrony dla ludności Syrii oraz zakończenia trwającego konfliktu. Kościół nie wzbraniał się również przed duchową i materialną pomocą dla wszystkich potrzebujących niezależnie od wyznania w każdy dostępny dla siebie sposób, pomimo trudności oraz rosnącego zagrożenia dla osób wyznających Chrystusa prześladowanych z powodu wiary.
Nasza reakcja na możliwość wyjazdu
Wiadomym jest, że liczba legalnych i nielegalnych uchodźców syryjskich osiągnęła alarmujące poziomy. Prawdą jest, że zwykle nikt nie opuszcza ojczyzny w taki sposób, chyba że nie ma już nic do stracenia. Ucieczkę za granicę rozpatruje się tylko wtedy, kiedy stanie się uchodźcą wydaje się jedynym sposobem na przetrwanie swoje i swojej rodziny. Czasem oznacza to podróż w dalekie miejsca w nadziei na szansę nowego początku w bezpiecznym i przyjaznym miejscu, na odbudowanie tego, co zostało utracone. Wielu chrześcijan zastanawiało się nad takim trudnym i radykalnym krokiem, mając świadomość, że legalna droga wyjścia może nie być dla nich dostępna. Niektórzy zdecydowali się podjąć ten krok, ryzykując wiele i często ledwo unikając śmierci w tej trudnej i dalekiej podróży. Zdarzało się, że ta (zazwyczaj) kosztowna i niepewna droga kończyła się tragicznie. W pewnym momencie dotarła do kościoła w Damaszku oraz do wielu ludzi w Syrii i za granicą wiadomość, że polski rząd zgodził się przyjąć syryjskich Chrześcijan jako uchodźców. Kościół w Damaszku podjął się misji zapewnienia, że każda osoba przyjeżdżająca będzie chrześcijaninem. Mimo że trudno było pożegnać wielu braci, kościół nie namawiał ich do pozostania w miejscu, gdzie na każdym rogu czyha śmierć. Wielu ludzi usłyszało o tej inicjatywie, dopytywało się o szczegóły, zaczęło się przygotowywać do opuszczenia kraju. Zaczął się proces przygotowań pośród oczekiwań i nadziei na lepsze życie. Nikt nie wiedział co zastanie w Polsce.
Polska – przyjazd i podróż do nowego domu
Nasza podróż wymagała wiele czasu i trudu, ale prowadziła nas nadzieja, a Bóg był z nami przez cały czas. Dziękujemy tym, którzy przyjęli nas ciepło oraz za całą pomoc którą otrzymaliśmy od momentu przyjazdu do hotelu aż do teraz. Fundacja Estera wykonała kolosalną pracę związaną z organizacją wszystkiego. Procedury były szybkie i zaskakujące, ale wiemy, że pomyślane były w celu zabezpieczenia nas tak szybko jak to możliwe. Zostaliśmy przetransportowani do kilku miast gdzie Fundacja Estera za pośrednictwem lokalnych wcześniej deklarujących zaangażowanie społeczności kompleksowo się nami zajęła.
Negatywne i pozytywne postawy
Rodziny które przybyły do Polski były w większości zadowolone z warunków jakie zastały, ale nie można nie zauważyć negatywnych postaw niektórych osób, które przybyły z nami. Nie reprezentują oni stanowiska Kościoła Nazareńskiego oraz jego członków. Jest to prywatna postawa buntu i agresji wynikająca z nominalnego i instrumentalnego podejścia do chrześcijaństwa prowokująca i pochodząca od ludzi używających imienia Jezusa do własnych celów. Chcemy tu wymienić w szczególności pana Antona Char i jego rodzinę. Oni byli jednymi z tych, którzy prosili Fundację Estera o pomoc w przedostaniu się do Polski, a po przybyciu zaczęli wprowadzać w życie swój plan, który miał na celu szkodzenie społeczności w Damaszku oraz Fundacji Estera, która pomaga nam w Polsce. Zaczęli oni ponadto fabrykować historie i wydarzenia które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ale raczej mające na celu rozbicie społeczności rodzin syryjskich w Polsce poprzez fałszywe oskarżenia. Przepraszamy za kłopoty jakie ta rodzina wywołała oraz za kłamstwa i oskarżenia które wnosili. Nie jesteśmy odpowiedzialni za ich czyny, i nie wsparliśmy ich żądań nawet w obliczu agresywnych prób wplątania nas w te historie, których cel zna tylko Bóg. Niniejszym więc oświadczamy, że ci ludzie nie reprezentują ani nas, ani społeczności w Polsce, i prosimy ich o opuszczenie terytorium Polski i powrót do Syrii - tak długo, jak uważają oni, że pomoc i wsparcie oferowane im w Polsce jest zbędne, a cała inicjatywa była jakimś planem przesiedlenia chrześcijan z Syrii przez jakieś osoby lub ponadnarodowe organizacje. Znamy dobrze motywy tych którzy nam pomogli i wiemy że wynikały z ich chrześcijańskiej postawy i dobroci serca.
Dziękujemy ci Polsko
Na koniec jeszcze raz chcieliśmy podziękować tym, którzy dali nam możliwość wypowiedzenia się i sprostowana pewnych faktów, oraz dziękujemy Fundacji Estera, wszystkim rodzinom, instytucjom i kościołom w Polsce, które wsparły ten projekt. Niech pokój Chrystusa będzie z wami wszystkimi.
Podpisano: Riyad Alnama z rodziną Hael Akel z rodziną Bahjat Abo Jrab z rodziną Rafi Habib z rodziną Ensherah Albadawi z rodziną Elie Georgos z rodziną Shehada Algelgha z rodziną Adnan Saad z rodziną
Komentarze (7)
najlepsze
podpisano Jan Kowalski
Przepraszamy Syryjczyków za zachowanie tej mireczki widocznie facet ją zdradza albo okres ma lub jest 30 dni przed okresem.