W Warszawie można bardzo łatwo otrzymać ksero badań dotyczących wody bieżącej płynącej w kranach, wystarczy iść do wodociągów. Co się okazuje woda z kranu jest zdrowsza, lepiej przyswajalna i bogatsza w minerały (Sic!) niż woda butelkowana czołowych marek takich jak Cisowianka czy Żywiec Zdrój.
Kupowanie wody źródlanej w butelce kiedy w kranie jest często taka sama to tylko marnowanie pieniędzy i niszczenie środowiska. W Kielcach np. w kranie płynie woda porównywalna do Kropli Beskidu. Co innego woda mineralna, która właśnie jakies kationy i aniony zawiera.
mieszkam na Islandii, kranówa jest the best, idziesz do baru, chcesz wodę to ci poleją z kranu, jest tak czysta. ale tylko zimna, ciepłej nie polecam pić, zalatuje trochę siarką czy czymś podobnym, ale już przywykłem. za to zimna mówię wam cudo, zwłaszcza rano na kaca, nawet lodu nie trzeba, jest tak zimna jakby świeżo z lodowca, z którego chyba nawet biorą, nie wiem.
W Paryżu nie było opłat za wodę (przynajmniej tam gdzie ja mieszkałem, ale chyba tyczy się to całego miasta). Pod względem smaku była praktycznie taka sama jak w Polsce. Na kaca i nie tylko zawsze piłem kranówkę, bez gotowania czy filtrowania. Nie miałem po niej biegunki, bólu brzucha itp., więc chyba skład miała w porządku.
Switzerland's water resources are used for a variety of different purposes, including drinking, power generation, transport, irrigation and leisure activities. (...) The drinking water that comes out of Swiss taps is as pure as bottled mineral water - and 500 times cheaper.
Ten wykop przypomniał mi o pewnym artykule który jakiś czas temu się pojawił na tym portalu, mianowicie http://www.wykop.pl/link/140455/ Chodziło mianowicie o to że w stanach w wodzie pitnej wykryto duże ilości leków, m.in. psychotropowych. To rzuca trochę inne światło na picie wody kranowej. No chyba, że ktoś ma ochotę na niezłą jazdę za darmo :P
Ja od niepamiętnych czasów piję wodę z kranu (Kraków). Na nic nie choruję, nic złego się nie dzieje. Sama woda ani nie śmierdzi ani nie jest mętna itp itd. Wiadomo, że jak się wodę zabutelkuje, ponakleja informacje, że ma takie a nie inne minerały, że jest jakoś tam certyfikowana, to ludzie to kupią. Nigdy nie odczułem, żeby woda z kranu była niedobra, nie wyczuwam w niej chloru ani jakiś innych szczególnie dominujących
Komentarze (88)
najlepsze
Pozdro ;)
http://img22.imageshack.us/img22/8350/85861970.jpg
W Szkocji było podobnie, ale za wodę płaciłem.
(...)
The drinking water that comes out of Swiss taps is as pure as bottled mineral water - and 500 times cheaper.
http://www.swissworld.org/en/environment/water/
Po co to uogólniać?
Masz dobra sprawdzona kranówę i ci nie szkodzi to ją pij.
Ja leję z kranu, przepuszczam przez filtr dzbankowy, taki typu BWT, Britta z wymiennymi wkładami i sobie chwalę.