Sprostowanie MON do artykułu tygodnika "Wprost"
Wniosek MON do redaktora naczelnego "Wprost" o sprostowanie nieprawdziwych informacji opublikowanych w numerze 33/2015 tygodnika (lub inaczej wypunktowanie kłamstw Wprost).
Baron_Al_von_PuciPusia z- #
- #
- #
- #
- #
- 92
- Odpowiedz
Komentarze (92)
najlepsze
Ale zdecydowanie najsmutniejsze jest to, że inspiratorzy tej hucpy za kilka miesięcy będą o tej obronności decydować.
@Gert: Że niby kto?
Ciekawe czy są centraki...
A w tekście MON jest jak byk:\
"Oczywiście wersja morska powstanie zgodnie z wymaganiami przetargu. Nie jest to kwestia opracowania odpowiedniego mechanizmu, ale wykorzystania posiadanych rozwiązań. Kiedy? To zależy od tego, kiedy MON będzie chciał otrzymać pierwszy śmigłowiec w tej wersji."
Czyli Caracal przynajmniej w czerwcu nie spełniał warunków przetargu, bo aktualnie nie ma wersji certyfikowanej ze składaną belką ogonową. Producent tylko zadeklarował,
Śmigłowćów bojowych nie robi sie na zamówienie. Wiadomo jakie są na rynku konstrukcje, ile ich jest i jakie mają parametry, dane te można z pewnością łatwo otrzymać od producentów.
Stąd winosek, że nie jest niemożliwe tak skonstrułować wymagania przetargowe, żeby wymagania mogła spełnić określona maszyna albo kilka maszyn.
Teraz teoretyczne pytanie, lepiej do negocjacji przystępować z jedną firmą czy z dwoma? Kiedy jest lepsza pozycja negocjacyjna, kiedy firma wie że nie ma konkurencji i zasadniczo wygrała kontrakt czy wtedy kiedy musi się liczyć z tym że konkurencja ją przelicytuje? Czy warto zadbać o to, żeby negocjować miliardowy kontrakt z lepszej pozycji?
Następne teoretyczne pytanie, czy osoby przygotowujące przetarg o tym nie wiedziały czy wiedziały?
Wnioski są oczywiste, cała sprawa śmierdzi na kilometr. To że tylko jedna konstrukcja spełnia wymagania i to że cena jest astronomiczna wystarczy żeby z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć że to jest koleny przewał w armii, która zresztą istnieje, jak reszta tego państwa, jedynie teoretycznie.
Swoją drogą ciekawe ,czy jak już Airbus opracuje wersję ze składaną belką ogonową, dalej będą spełniać wymóg przetargu co do maksymalnej masy startowej.
Chyba największym błędem tego przetargu było objęcie nim śmigłowców transportowych i specjalistycznych. Jeśli dobrze rozumiem, mają być tak duże, jak Mi-8/17 i jednocześnie na tyle mały, żeby na Czaplach i Miecznikach wylądował.