Co to hivokryzja?

Chorzy na HIV dzięki nowym metodom leczenia żyją coraz dłużej, jednak w powszechnej świadomości pokutują jeszcze mity rodem z lat 80. ubiegłego wieku. Co więcej - nawet osoby deklarujące brak obaw wobec przebywania z zakażonym zmieniają postawę jeżeli są w obecności chorego. To właśnie hivokryzja.

[awcalezenie]

Znałem kiedyś jednego chorego na AIDS homoseksualistę, problemem nie był HIV. Problemem była jego żółtaczka i inne choroby towarzyszące AIDS, które są już łatwiej zakaźne. Pamiętajmy że wirus upośledza odporność, więc osoba taka jest podatna na choroby zakaźne.
Tak więc wolę umyć dokładnie ręce i unikać bliższego kontaktu z chorymi na tę chorobę.

[Exvander]

Wykop, warto zmieniać światopogląd ludzi.

[ostatni_lantianin]

@Exvander: ale to raczej nie chodzi o światopogląd i szykanowanie chorych na HIV że ćpuny/pedały/cykliści itp.
Ja to odbieram tak - "mam HIV nikt mi nie chce podać ręki - ludzie to hipokryci".
Ale spójrzmy na to od strony zdrowej osoby - ona się boi o własną dupę - to strach jak arachnofobia, a nie jakieś uprzedzenie jak do żydów czy ciapatych. I teraz nie wiem czemu wymagać mamy od zdrowych

[ostatni_lantianin]

@Exvander:
Tyle że jak napisał @printf_Fuu relacje międzyludzkie to nie tylko gadka-szmatka. Nosicielem nie jestem ale nie sądzę że głównym problemem ludzi z HIV nie jest to że nikt do nich "nie zagaduje" czy traktuje jak podludzi - tylko raczej takie pierdoły typu nikt nie poda mi ręki, nie pożyczy widelca itp. Pomijając relacje damsko-męskie bo wiadomo że jest problem, zobacz że nawet "pozytywni" kumple mogą się czuć odrzuceni - jak