@dramatdramatyczny: @borikossss: Ja nauczyłem się pływać stosunkowo niedawno, ale pływam tylko tam, gdzie mam grunt pod nogami, głębiej nie włażę ( ͡°͜ʖ͡°)
Widać jak istotny jest defibrylator... Dobrze, że jest ich coraz więcej wśród służb jak i w większych skupiskach ludzi. Ciekawe czy udało by się go uratować poprzez samą resuscytację, bez "kopnięcia".
@mrgrog: Sama resuscytacja nie jest, wbrew powszechnej opinii, do tego aby przywrócić akcję serca a do tego aby przez czas utraty funkcji życiowych dotleniać mózg.
@mrgrog: Otóż będzie małe szkolenie. Tu była sama analiza, "wstrząs niezalecany". Nikt nie uruchomił impulsu.
Defibrylator przykleja się nad prawym obojczykiem i pod lewą pachą- gdzie która elektroda- jest oznaczone. Defibrylator przeprowadza analizę- urządzenie działa tylko w specyficznym przypadku arytmii serca (gdzie komory serca nierówno pracują, tzw. migotanie komór), które występuje bardzo często przy zawałach osób +40. Wtedy i tylko w tedy urządzenie jest niezastąpione, w 90% skuteczne.
Od środy do wczoraj byłam na kursie pierwszej pomocy dla pracowników, ale prowadząca zajęcia była w przeszłości ratownikiem, więc wiele z tego co mówiła opierało się na jej doświadczeniu w ratowaniu topiących się. Gdy uczyła nas masażu serca powiedziała, że czasami trzeba robić go też na kimś kto "w teorii" oddycha. Pokazała nam klip z Bondi beach, który przedstawia taką sytuację (wrzucam pod spoiler, bo jest nieprzyjemny). Nagranie jest z 2006 więc
@kricze: Mówiła zapewne o oddechu agonalnym(czasami zwanym rybim). Dlatego tak ważne jest nauczyć się wyczuwać te 2 PRAWIDŁOWE oddechy w ciągu 10 sekund.
Miałem ten film na szkoleniu z pierwszej pomocy, ktore to szkolenie prowadził ratownik medyczny. Powiedział nam że najwazniejsze aspekty tego filmu to współpraca między ratującymi życie. W pewnym momencie pojawia sie tam anestezjolog, ale oni mu mówią że dobrze wiedzą co robią i początkowo mu nie ufaja bo to jakiś koles z zewnątrz. Następny aspekt to konkretne wydawanie poleceń, jak ratownik na dyżurce mówi plażowiczowi żeby zasuwał z defibrylatorem. Akcja przeprowadzona sprawnie
@Creativesense: W tym wypadku mieli zespół, odpowiednią ilość ludzi, sprzęt ograniczony swoimi kompetencjami, więc dodatkowa para rąk, nawet kogoś z lepszym wykształceniem zapewne nie wiele by im pomogła. Oni robią to na co dzień, perfekcyjnie zapewne wiedzą jak postępować ze - przedmiotowo to zabrzmi - świeżym topielcem. Lekarz anestezjolog pewnie w ogóle nie pracuje poza szpitalem. W takim wypadku lepiej być chyba w rękach doświadczonego ratownika niż lekarza, który jest super,
@megawatt: Tylko w Polsce, i tylko dlatego, że specjalizacja z medycyny ratunkowej jest nowa w naszym kraju i brakuje odpowiedniej ilości specjalistów w skali całego regionu. Jeszcze kilka lat temu każdy lekarz mógł jeździć w karetce. Stopniowo co 2-3 lata zmniejszano liczbę uprawnionych. Docelowo pozostanie tylko jedna specjalizacja. A co do szpitala to tak - tylko pamiętaj - on tam ma swoje "zabawki" - przede wszystkim leki i odpowiednie urządzenia diagnostyczne.
Byłem na tej plaży i jako ciekawostkę powiem, że kamerzyści z dźwiękowcami są tam prawie cały czas - kręcą serial o tych ratownikach właśnie z takimi akcjami. Potem puszczają to w TV. Ludzi na tej plaży jest mnóstwo a woda/ocean jest tam żywiołem - dużo silniejsze falę niż np. na Bałtyku.
Staniesz tyłem do fali to cię po prostu powali, sponiewiera. Na innej plaży jednego 60+ Polaka na wakacjach tak fala walnęła
Dla tych co nie mieli kursow. Widzialiscie jaką silą naciska mu na klatke? Nie robisz lekkich naciskow, tylko masujesz mu serce. Bardzo czesto zdarzaja sie zlamane zebra, ale przy braku oddechu to raczej nie jest problem. I gdy bylem dzieciakiem wydawalo mi sie ze trzeba przede wszystkim wdmuchiwac powietrze. Nie. Musisz pompowac powietrze sercem do reszty ciala.
@emporium: Dokładnie, najważniejsze są uciśnięcia klatki piersiowej, wdechy można tak na prawdę całkowicie pominąć i wykonywać tylko masaż serca. Wdechy nie są koniecznością, ponieważ podczas uciskania klatki, porusza się również przepona, dzięki czemu z każdym uciśnięciem, do płuc mimowolnie dostaje się pewna ilość powietrza. Co do ucisków, nie mogą być lekkie, jak na hollywoodzkich filmach, ucisk klatki to ~6cm, jak ktoś nie próbował, to niech spróbuje na jakimś manekinie zrobić, powiedzmy
@Glenroy: Też jestem związany z tą branżą od 3 lat i zawsze było mówione(przez ten okres), że jeżeli ktoś się brzydzi czy z jakiś innych przyczyn nie może lub nie chce robić wdechów to wystarczą same oddechy. Wszystko jednak sprowadza się zawsze do jednego: ważne żeby cokolwiek robić i ratować ludzkie życie.
Komentarze (104)
najlepsze
wole pozostac ssakiem w 100% ladowym hehe
Defibrylator przykleja się nad prawym obojczykiem i pod lewą pachą- gdzie która elektroda- jest oznaczone.
Defibrylator przeprowadza analizę- urządzenie działa tylko w specyficznym przypadku arytmii serca (gdzie komory serca nierówno pracują, tzw. migotanie komór), które występuje bardzo często przy zawałach osób +40.
Wtedy i tylko w tedy urządzenie jest niezastąpione, w 90% skuteczne.
Defibrylator nie zadziała
A co do szpitala to tak - tylko pamiętaj - on tam ma swoje "zabawki" - przede wszystkim leki i odpowiednie urządzenia diagnostyczne.
Ludzi na tej plaży jest mnóstwo a woda/ocean jest tam żywiołem - dużo silniejsze falę niż np. na Bałtyku.
Staniesz tyłem do fali to cię po prostu powali, sponiewiera. Na innej plaży jednego 60+ Polaka na wakacjach tak fala walnęła
Wszystko jednak sprowadza się zawsze do jednego: ważne żeby cokolwiek robić i ratować ludzkie życie.