Zastanawiam się, czy przypadkiem "krewniaczy altruizm" to nie oksymoron...
Bo tak na dobrą sprawę - kiedy robimy coś dla bliskiej osoby, to zawsze oczekujemy czegoś w zamian (miłości, opieki na starość, wdzięczności).
Bliższe altruizmowi jest według mnie pomaganie obcej osobie, z którą nie będziemy mieć później kontaktu i nawet nie usłyszymy "dziękuję" (no ale wtedy mamy satysfakcję, jacy to jesteśmy dobrzy, więc też jest coś za coś - dobre samopoczucie za dobry
Komentarze (6)
najlepsze
Bo tak na dobrą sprawę - kiedy robimy coś dla bliskiej osoby, to zawsze oczekujemy czegoś w zamian (miłości, opieki na starość, wdzięczności).
Bliższe altruizmowi jest według mnie pomaganie obcej osobie, z którą nie będziemy mieć później kontaktu i nawet nie usłyszymy "dziękuję" (no ale wtedy mamy satysfakcję, jacy to jesteśmy dobrzy, więc też jest coś za coś - dobre samopoczucie za dobry
Jest teoria, która tak jak Ty tłumaczy zachowania altruistyczne: http://en.wikipedia.org/wiki/Psychological_egoism
Chyba portfela?!
http://so.pwn.pl/lista.php?co=portfel&sourceid=Mozilla-search&od=0