Boeing opatentował silnik odrzutowy napędzany reakcją termojądrową[eng].
Nowy silnik Boeinga pracuje przez wypalanie laserami wysokiej mocy materiałów radioaktywnych, takich jak deuter i tryt doprowadzając do małej termonuklearnej eksplozji.
enforcer z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
- Odpowiedz
Komentarze (84)
najlepsze
O tym czy patent jest ważny i czy ma sens decyduje sąd ale dopiero w monecie gdy ktoś ważność tego patentu spróbuje podważyć.
Tryt jest nietrwały, ale deuter jest izotopem stabilnym.
Stwierdzenie "materiały radioaktywne takie jak deuter i tryt" jest błędne.
W teorii bo na razie nie ma nawet prototypu.
Zobacz sobie jak wyglądają obecne instalacje do fuzji termojądrowej które w najbardziej optymistycznym założeniu mają w założeniu dawać więcej energii niż pobierać. Podpowiem - ośrodki które starają się to wykonać wyglądają tak jak na stronie:
https://en.wikipedia.org/wiki/National_Ignition_Facility#Driver_laser (sama komora ma średnicę 10m)
Nawet jeśli otrzymają tam reakcje termojądrową - to zauważ że próbują to robić w warunkach idealnych, paliwo zamknięte w kapsułkach, umieszczone z dokładnością do milionowych milimetra.
Gdyby mieli sposób na miniaturyzacje już dawno by to zrobili.
Kolejna sprawa - generator prądu. Gdyby nawet potrafili otrzymać ciągłą fuzje - do zasilenia i chłodzenia tych laserów trzeba MW albo nawet gigawaty mocy, żeby otrzymać tyle energii same generatory zasilane energią fuzji muszą być olbrzymie. Badacze z NIF jeszcze nawet o tym
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja rozumiem rozszczepienie - jedno duże jądro rozpada się na dwa mniejsze i uwolniona zostaje energia która dotychczas trzymała jądro w całości. Podczas takiego rozpadu materialny "klej" czy jak tam to nazwać trzymający wszystko w kupie staje się energią.
A co z fuzją jądrową? Jak na mój gust jako że jest to proces odwrotny, powinno być tak, że do sklejenia
@ultra: Ja popełniłem dawno temu największy błąd w życiu i zamiast pójść po bożemu do LO trafiłem do jakiejś pipidówy zwanej "liceum ekonomicznym", gdzie nie mieliśmy ani fizyki, ani biologii, ani chemii. Matematykę i geografię mieliśmy okrojoną na maksa, a historii dużo, ale robioną kompletnie na #!$%@?. Cierpię do dziś, ale systematycznie
Działa to tak, że gdy "spalamy" wodór do helu, na każdy atom wodoru uwalnia się energia odpowiadająca około 7MeV, czyli razem 28MeV. To energia, którą musielibyśmy także dostarczyć aby rozerwać atom helu na neutrony i protony.
Jak widać wykres ma swoje maksimum przy żelazie, to znaczy, że żeby z żelaza stworzyć atomy cięższe od niego, trzeba tę energię dostarczyć.
Teraz, rozszczepiając uran odzyskujemy tę energię
Mała poprawka jednak.W patencie nie ma wprost o eksplozji termojądrowej.