To się w głowie nie mieści, żeby kilkunastotysięczna grupa brutalnych i średnio uzbrojonych kozoentuzjastów toczyła równolegle otwartą wojnę z Syrią, Irakiem, Jordanią i Egiptem i kilkunastoma grupami typu YPK czy swoi niedawni pobratymcy z Al-Kaidy czy FSA. Przecież te cztery państwa mają zawodowe armie. Czy to tylko polityka? Jakie względy nie pozwalają na zdławienie tego wrzodu, jakim jest IS? Izrael, Turcja czy może USA tak chcą? A może to Arabia Saudyjska, za
@rissah: Bo tego gównopaństwa tak naprawdę nikt nie chce likwidować. On świetnie destabilizuje sytuację w regionie - taki bezpiecznik. Syria, Irak i Egipt praktycznie od uzyskania niepodległości rywalizowały między sobą o miano hegemona wśród państw arabskich, teraz są zajęte problemami wewnętrznymi, a to z kolei jest na rękę Izraelowi. Żydzi od 1948 r. prowadzili wojny właśnie głównie z tymi państwami i im na stabilizacji nie zależy.
@rissah: oj chyba powiedzieć "średnio uzbrojonych" to niedomówienie, mają sporo dobrego sprzętu przejętego po irakijczykach a oni jak wiemy mieli również sporo amerykańskiego sprzętu, trzeba pamiętać też o fakcie ze to są w dużej mierze albo byli wojskowi albo ludzie którzy wojują od kilku kilkunastu lub kilkudziesięciu lat Nie myślcie że to takie pierdoły jak chodzą po Paryżu i Londynie
Komentarze (51)
najlepsze
trzeba pamiętać też o fakcie ze to są w dużej mierze albo byli wojskowi albo ludzie którzy wojują od kilku kilkunastu lub kilkudziesięciu lat
Nie myślcie że to takie pierdoły jak chodzą po Paryżu i Londynie