@trololo55: gdyby chociaż napisał, która lepiej smakuje i czy w ogóle jest jakaś różnica w smaku, a tak to porównanie etykiet i cen i dalej nic nie wiadomo
@tymin: no i poprawnie, zwykła woda z kranu jest jak najbardziej zdatna do picia i wychodzi najtaniej (ok. 10 zł za kubik więc ok. 1 grosz za litr. Niestety smak to inna sprawa... Mi na przykład nie smakuje Oaza, jest po prostu niesmaczna.
@chybanie: Głównie ceną i jakością. U mnie w mieście najsmaczniejsza jest woda z kranu - żadne wody w plastikowych butelkach nie umywają się nawet do smaku kranówy. Piję kranówę praktycznie całe życie, więc jestem ekspertem :). Butelkowana woda tylko wtedy, gdy nie mam dostępu do kranu, ale i tak kranówa nalana w plastikową butelkę smakuje lepiej niż "oryginalna" woda. Oczywiście, mówimy o wodzie niegazowanej bezsmakowej, bo jakieś dziwne wynalazki typu cytrynówki
@andryij: Te "wody smakowe" to tak naprawdę bezbarwna oranżada a woda z kranu w większości przypadków niezbyt różni się od tej z kranu, w wielu miastach jest pobierana tak samo jak te butelkowe z ujęć głębinowych.
Tutaj autor lub - jak kto woli - gównopisarz :) Dzięki za wszystkie komentarze, pozwólcie, że dodam parę słów od siebie.
1. Co do samej analizy, to przeprowadziłem taką, którą jestem w stanie przeprowadzić, czyli na podstawie etykiet. Może faktycznie nie jest ona jakoś mega dokładna, bo nie każdy ma dostęp do sprawdzenia wody w warunkach laboratoryjnych. Sęk w tym, że jest to analiza z punktu widzenia przeciętnego człowieka chodzącego
mogl autor chociaz wspomniec o wodzie mineralnej - dla porownania. dla mnie bez sensu jest kupowanie wod zrodlanych - taniej z kranu wychodzi. a jak juz kupowac wode, to mineralna wysokomineralizowana. te wszystkie znane marki: zywiec, naleczowianka, kropla bez kitu to wszystko syf jest!
Po co kupować gówniana wodę z biedry jak w większości dużych polskich miast kranówa jest zdrowsza? A jak komuś nie pasuję to w netto jest "Muszyńskie zdroje" prawie 4000 mg/l minerałów.
@Mike_Ainsel: ostatnio robiłem porównanie, czy da się rozpoznać jaka woda jest jaka, bo wielu ludzi twierdzi, że czuje "smak" wody. Nalałem różowemu paskowi do szklanek: kranówkę, nałęczowiankę i wodę przegotowaną z czajnika. Wynik był taki, że nie była w stanie stwierdzić, która jest która, a najlepiej smakowała kranówka.
@boguchstein: Nałęczowianka to jednak woda lepsza niż te z artykułu i jestem pewny że da się znaleźć wodę o takiej jakości posiadającą smak. Muszynianka ma o 50 mg/l wapnia więcej a smak ma wyraźny. W smaku nie chodzi o ogólna ilość minerałów tylko o ilość konkretnych minerałów. Ale zgodzę się, że większość polaków kupuję wodę o smaku nieodróżnialnym od tej kranowej.
Komentarze (31)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Mi na przykład nie smakuje Oaza, jest po prostu niesmaczna.
Tutaj autor lub - jak kto woli - gównopisarz :)
Dzięki za wszystkie komentarze, pozwólcie, że dodam parę słów od siebie.
1. Co do samej analizy, to przeprowadziłem taką, którą jestem w stanie przeprowadzić, czyli na podstawie etykiet. Może faktycznie nie jest ona jakoś mega dokładna, bo nie każdy ma dostęp do sprawdzenia wody w warunkach laboratoryjnych. Sęk w tym, że jest to analiza z punktu widzenia przeciętnego człowieka chodzącego
Tylko kranówa.
dla mnie bez sensu jest kupowanie wod zrodlanych - taniej z kranu wychodzi.
a jak juz kupowac wode, to mineralna wysokomineralizowana.
te wszystkie znane marki: zywiec, naleczowianka, kropla bez kitu to wszystko syf jest!
Ale zgodzę się, że większość polaków kupuję wodę o smaku nieodróżnialnym od tej kranowej.
Komentarz usunięty przez moderatora