Tu nie chodzi o to, że policjanci chcą żeby im pokazywać telefon. Chodzi o to, że powinniśmy być szczególnie wyczuleni na naruszanie podstawowych wolności.
Dokładnie. Niech mądrale, które nie mają nic przeciwko takim kontrolom, zastanowią się, czy wpuścili by policję do domu, bo akurat chcieliby skontrolować, czy oprogramowanie jest legalne, albo czy telewizor nie jest kradziony.
Policja stwierdza jednak, że nie każe nikomu pokazywać swojego telefonu, a jedynie o to prosi. – Na rynku znajduje się bardzo dużo kradzionych aparatów. Naszym zadaniem jest odnajdywanie ich. O to proszą nas ludzie – argumentuje Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
I co? Czytaja wam esemesy i przegladaja pliki, ze takie halo sie z tego robi? Wyraznie zaznaczaja, ze nie trzeba oddawac - i wiem z wlasnego doswiadczenia, ze nie musze
Jesli policja zlapie cie z kradzionym telefonem - zostajesz oskarzony o paserke. Jesli nie masz rachunku czy innego potwierdzenia zakupu to mozesz miec przej$!ane :-)
O, tego się nie spodziewałem. Parę tygodni temu spacerując sobie z dziewczyną nocą po Słupsku podjeżdża duży radiowóz ("suka"), zatrzymuja się przed nami, jedne drzwi otwierają, nawet nie chcę im się dupy ruszać. Pierwsze pytanie "A dokąd to o tej porze?" już mi zaj##ało inwigilacją i ingerencją w sfera prywatną. Odpowiedź "spacerujemy sobie" tylko ich pobudziła, jeżeli można mówic, zaczeli drwić, czy lepszych rzeczy do roboty nie mamy. W dodatku słyszę jak
Siedzę z panną na ławce w parku. Na ulicy widzę radiowóz - "suka". Wstaje i macham dla jajec :P podjeżdżają. Pani policjantka czy wszystko ok, a ja "Sprawdzałem waszą czujność" Ona puściła oczko, jej kolega za kółkiem odjechał wkurzony z piskiem opon :D
Mnie by mogli naskoczyć ! Raz chcieli mnie wylegitymować. Spisałem ich numery legitymacji i poszła skarga. Teraz chodzą do Urzędu Pracy. Władza? Jaka władza to zwykły człowiek w mundurze :/
@up Do każdego urzędu zawsze biorę swój długopis i jedną czystą kartkę. A skarga poszła do Warszawy. Na ich lokalny komisariat - to jak strzelenie sobie samobója :P
To miałeś szczęście kolego, że trafiłeś na takich policjantów, którzy ci te dane podali, bo wielu na taką prośbę od razu pakuje cię do radiowozu i wiezie na "dogłębne" przeszukanie, bo "zgrywasz cwaniaka", a jak dalej domagasz się swoich praw to 48h w areszcie. Zgodnie z prawem.
Jak raz poszedłem na komisariat złożyć skargę na policjantów za groźby karalne i obelżywe zachowanie to powiedziano mi, że nie mają czystej kartki na stanie
Już niedługo będą chodzić po domach patrole. Od mieszkania do mieszkania sprawdzać co kto ma w domu i na kompach. Weźcie się ludzie puknijcie w głowę i zastanówcie zanim stwierdzicie że ..."to przecież w imię wspólnego dobra, jak ktoś jest uczciwy to nie ma co ukrywać"
Ja często, gdy pełniłem służbę patrolową, spotykałem się wręcz z prośbami o sprawdzenie telefonu. Policja nie łamie prawa – stwierdza Robert Czerwiński.
No jasne... "Panie władzo, może pan sprawdzić, czy aby ten telefon nie jest kradziony? Chciałbym się go pozbyć."
autor wykopu się nie oburzył tylko zamieścił jako powód do dyskusji. jeśli mam już mówić o swoich uczuciach to jest to raczej niepewność. fajnie, ze policja zajmuje się ściganiem przestępców. tylko dla mnie jest to trochę naciągane w tym przypadku. z forum pod artykułem: "Ja ostrzegam tylko, że źle się dzieje gdy tym uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa jest sam fakt posiadania telefonu komórkowego, a już bardzo źle się dzieje, gdy posiadanie GPS stanowi domniemanie popełnienia przestępstwa. A domaganie się od kierowcy okazania dowodów legalności oprogramowania GPS to przecież de facto postawienie zarzutu kradzieży oprogramowania." i jeszcze: "I po co to sprawdzanie
po 1 jak ci ktoś ukradnie telefon i sam go nie odzyskasz to zapomnij o nim. Policja go znajdzie po paru latach jak już będzie wyeksploatowany.
po 2 znajdą go przy przy dziesiątym właścicielu który pewnie nawet nie widział ze to kradziony telefon.
To legitymowanie jest przesadzone, jak tylko ide pozna pora odprowadzic znajomego to ciagle zostaje zatrzymany przez policje i legitymowany(spisywany), a nic zlego nie robie. Oczywiscie komorke tez mialem sprawdzana.
A co zrobią, jak ktoś powie, że nie ma telefonu? Zabiorą na komisariat? Przeszukają? A co jak się okaże, że rzeczywiście go nie ma?
Jeżeli tak robią, to totalnie przeginają, a jeżeli nie, to i tak nie ma sensu, bo każdy właściciel kradzionej komórki się do niej nie przyzna. Chyba, że liczą, że trafią na jakiegoś kretyna...
Komentarze (76)
najlepsze
I co? Czytaja wam esemesy i przegladaja pliki, ze takie halo sie z tego robi? Wyraznie zaznaczaja, ze nie trzeba oddawac - i wiem z wlasnego doswiadczenia, ze nie musze
Jak raz poszedłem na komisariat złożyć skargę na policjantów za groźby karalne i obelżywe zachowanie to powiedziano mi, że nie mają czystej kartki na stanie
No jasne... "Panie władzo, może pan sprawdzić, czy aby ten telefon nie jest kradziony? Chciałbym się go pozbyć."
po 1 jak ci ktoś ukradnie telefon i sam go nie odzyskasz to zapomnij o nim. Policja go znajdzie po paru latach jak już będzie wyeksploatowany.
po 2 znajdą go przy przy dziesiątym właścicielu który pewnie nawet nie widział ze to kradziony telefon.
po
W pewnym sensie masz rację.
Jednak jak mówi stare przysłowie pszczół: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jeżeli tak robią, to totalnie przeginają, a jeżeli nie, to i tak nie ma sensu, bo każdy właściciel kradzionej komórki się do niej nie przyzna. Chyba, że liczą, że trafią na jakiegoś kretyna...