Rodzina porwanej Mai musi zapłacić za transport do kraju
„To nie koniec gehenny 10-letniej Mai z Wołczkowa pod Szczecinem. Dziewczynka – w połowie kwietnia porwana i wywieziona do Niemiec – musi zapłacić za transport karetką do kraju” – donosi weekendowy „Fakt”. Rachunek opiewa na 296 euro. Co ciekawe, NFZ mógłby go pokryć, ale nie zamierza...
wykopnieta z- #
- #
- #
- 99
- Odpowiedz
Komentarze (99)
najlepsze
Ponadto - co prawda nie interesowałem się sprawą na bieżąco, ale nie słyszałem aby stan zdrowia dziecka wskazywał na konieczność transportu karetką. Jak by mi dziecko porwali i odnaleziono je w Niemczech czy ogólnie europie, to byłbym tam w czasie potrzebnym na zatankowanie i dojazd, a nie czekał aż ktoś
Co za kretyn pisał ten tekst!? O ile zaginięcie dziecka było dla rodziny gehenną, o tyle określenie to w żaden sposób nie pasuje do konieczności poniesienia kosztów, bo to jedynie zwykły skandal!
Wstrzymaj konie. To nie o setki tysięcy chodzi.
Gdy już ochłoniesz, sprawdź znaczenie słowa gehenna.
Namotałeś, powieliłeś, a efekt mizerny ):
Może zróbmy tak, państwo pokrywa koszty, a następnie egzekwuje je od porywacza.
Jak kogos porwa a nastepnie uwolnia, to ma transport za free na 'koszt panstwa'.
Darmowa sluzba zdrowia wraz z darmowym odstawieniem po porawniu.