W UK po zmroku jeżdżą bez świateł, baaa tu nie ma obowiązku jazdy na światłach nawet w nocy, o ile jedziesz w terenie zabudowanym. Po prostu wiesz, że ktoś może nie mieć świateł i zwracasz na to uwagę. Jakoś wypadków nie ma. Tak pewnie jest z tym skrzyżowaniem. Wiesz, że mogą jeździć jak chcą i masz maksymalnie skupioną uwagę. W Polsce nakazują, regulują i oduczają ludzi myślenia. Jak ktoś się pomyli to
Jeżeli chodzi o mniejszą liczbę wypadków w terenie zabudowanym, to wcale się nie dziwię, bo każdy kto był kiedykolwiek w jakimś irlandzkim mieście (nie mówię tu o miastach takich jak Dublin, bo w wielkich miastach ruch jest przecież kierowany światłami) wie, że Irlandczycy jeżdżą jak przysłowiowe "święte krowy", ponadto większa niż w Polsce liczba starszych kierujących porusza się po drogach (chodzi mi o osoby powyżej 60 roku życia) i dlatego wszyscy muszą
Obwiązująca zasada ruchu drogowego jest jedna podstawowa – brak zasad. Znaki drogowe – jak najbardziej są. Można je podzielić na trzy rodzaje: znak stopu, nazwy miejscowości i drogowskazy przy rozjazdach (na szczęście również w języku angielskim, a nie jedynie w farsi). Zdanie na prawo jazdy wydaje się być o wiele prostsze niż w Europie – odpada nauka znaków drogowych. Mimo tego, że czerwone światło to sugestia by się
Komentarze (70)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Samochód wjeżdża, bo szybko przejdzie i ma z głowy, co mu tam rowerzyści i piesi.
Rowerzysta wjeżdża, bo mały i kompatybilny, wszędzie przejedzie.
Pieszy wchodzi, bo tu się wciśnie, tu postoi i jakoś przejdzie.
I w ten sposób każdy pewnie pokonuje skrzyżowanie, bez szkód i strat z precyzją godną podziwu :)
artykuł był pisany zanim policja znalazła świadków, dlatego też nie ma w nim mowy o przyczynie wypadku.
http://www.youtube.com/watch?v=6qA_cqmRT54
http://www.youtube.com/watch?v=T-iJ0ujAJJo
Przejadę jak Allach pozwoli.
Obwiązująca zasada ruchu drogowego jest jedna podstawowa – brak zasad. Znaki drogowe – jak najbardziej są. Można je podzielić na trzy rodzaje: znak stopu, nazwy miejscowości i drogowskazy przy rozjazdach (na szczęście również w języku angielskim, a nie jedynie w farsi). Zdanie na prawo jazdy wydaje się być o wiele prostsze niż w Europie – odpada nauka znaków drogowych. Mimo tego, że czerwone światło to sugestia by się