3.3 tyś brutto najwyższa pensja to niecałe 2400. Może nie miał czasu pracować. Ciekawe jak inni sobie radzą jak zarabiają mniej, pewnie drugi etat w biedronce.
@blukotek: kierownik i 3,3 tys. brutto. Śmiech na sali. Tylko co to za stanowisko jak pensja mizerna i odpowiedzialność zerowa, a konsekwencje niekompetencji dla budżetu ogromne. Powinni takiej osobie płacić minimum 2x tyle i obcinać pensję jak się nie wyrabia, albo po prostu wywalić na zbity pysk.
Otóż zwolnić urzędnika można, jednakże trzeba przy tym dochować wszystkich procedur przewidzianych przepisami prawa. Jeżeli ktoś jest w nich choć odrobinę kumaty, tak jak bohater artykułu, będzie mógł to przeciągać przez jakiś czas ale nie w nieskończoność. Co jest o wiele gorsze to fakt, iż nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji finansowych poza utratą pracy, a na 900 tyś plnów kary musimy zrzucić się my wszyscy. To samo dotyczy skarbówki i
@noilemozna: Jestem z Oświęcimia (miasta, nie gminy), ale generalnie sprawa ma drugie dno. Albert Bartosz (lokalny Owsiak) próbuje za wszelką cenę ukryć swoją nieudolność, więc szuka haków na poprzednią panią wójt, co ma mu dać alibi. Na przykład większość obietnic w tej chwili nie realizuje, bo nie ma kasy i wejdzie zarząd komisaryczny. Czy to prawda? Co do urzędnika to sprawa niekoniecznie jest prosta. Nie znamy przyczyn opóźnień. Ale równie dobrze
"Kary za jeden dzień zwłoki w wydaniu decyzji środowiskowych przy tzw. inwestycjach ważnych społecznie (np. budowa ośrodka kultury, kanalizacji, placu zabaw, przebudowa drogi) wynoszą 500 złotych" No dobra a ile wynoszą w wypadku decyzji personalnych?
Czy tylko ja widzę że to paranoiczna sytuacja w której państwo okrada swój własny ustrój urzędniczy? Przecież teoretycznie te pieniądze są dalej publiczne... Biurokracja to niesamowita maszyna, pieniężne perpetum mobile.
@Septiusz: hajs się musi zgadzać. w podatkach masz to samo, Krul to chyba kiedyś nawet fajnie pokazywał na przykładzie 3 osób (usługodawców i jednoczesnie usługobiorców) oraz 1000PLN krążących między tymi osobami jako zapłata za usługę. Ostatecznie podatek zeżarł zdecydowaną większość z omawianych 1000PLN, bo mamy 'podatek z podatku' i wielokrotnie opodatkowaną tą samą usługę/towar.
Górnik płaci zdrowiem i życiem za pracę pod ziemią, piłkarz zmaga się z kontuzjami, policjanta za zabicie bandyty ciągają po sądach, media rozliczają go z decyzji. Wszędzie jest ryzyko, odpowiedzialność, a praca urzędnika? Udowodni swoją niekompetencję, narobi kłopotu w sprawach publicznych, a potem zwalnia się albo podaje do dymisji i zatrudnia u innego znajomego, w innym urzędzie. Może odpowiedzialność majątkowa zniechęciłaby łakomych łatwej pracy?
Komentarze (32)
najlepsze
Co do urzędnika to sprawa niekoniecznie jest prosta. Nie znamy przyczyn opóźnień. Ale równie dobrze
Krótko: #!$%@?!
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3706038,nowy-wojt-zastal-po-poprzedniczce-fotel-do-masazu-i-telewizor-3d,1,id,t,so.html?cookie=1
Albo inaczej, dowala mu ta kare i bedzie trzeba szukac nastepnego. Jak myslisz za ile ktos inny przy takiej odpowiedzialnosci zgodzi sie pracowac?
A i jeszcze jedno. Skąd wiesz, że nie pracował sumiennie. Może po prostu pracy jest tak dużo?
Nie będzie chętnych to podniosą pensję, aż znajdzie się ktoś, kto podejmie się takiej odpowiedzialności za odpowiednie pieniądze.
Wydawać miliony na kary źle, dbać o budżet też źle? Wybierz jedną z opcji.
Zatrudnienie w administracji ciągle wzrasta, więc wątpię, że sam pracował. A jeszcze jedno - skąd wiesz, że pracował