A, nie wiem gdzie on oryginalnie poza liveleakiem wrzucił ten filmik, ale mam nadzieję, że jakiś dobry samarytanin podpowiedział mu w komentarzu, że pozbycie się tego fatu (co jest heroicznym wyczynem) i uzyskanie pomocy na zorganizowanie operacji, to dużo, ale nie wszystko. Gość musi zrobić coś z tymi włosami na głowie i powyciągać te murzyńskie kolczyki, bo nawet jak odzyska sylwetkę młodego boga, to dalej będzie przegrywem ;)
Przy kuracjach lekami (np. zapalenie mięśnia sercowego) można naprawdę mocno przytyć w krótkim czasie. Więc nie każdy otyły jest temu winien ani też nie musi genów o to obwiniać. Mając do wyboru - ratować życie czy tyć, wybór wydaje się być jeden.
Wyobraźcie sobie takiego nastolatka (albo nastolatkę), który ląduje w szpitalu i dostaje kurację po której przez rok tyje. Rówieśnicy bawią się na imprezach a z niego wyśmiewają.
Takie filmy to antyreklama odchudzania, no umówmy się, grubas widząc takie coś raczej nie odłożyłby batonika. Sam byłem grubasem jeszcze rok temu(1.1.2014) ważyłem +/-130kg, dziś już 98kg(wystarczy mi jak schudnę do 90kg, choć już jest zajebiście). Sam bałem się takiego efektu, ale nie ma źle, choć gdyby nie ciągły nadmiar skóry efekt byłby jeszcze lepszy. Rozmyślam zakup jakiegoś kremu dla kobiet w ciąży hehe Ale wiecie co jest najgorsze w moim przypadku
@Hejtel: E tam. Gdybym mógł wybrać czego chciałbym się pozbyć - obwisłej skóry czy rozstępów, to bez zastanowienia wybrałbym skórę. Rozstępy nie ukryją rzeźby, a obwisła skóra owszem.
@Hejtel: To nie tak. Sama utrata masy jest objawieniem. Ja rok temu w maju ważyłem 167kg, nie mogłem sam SCHODZIĆ po schodach, teraz 119 i leci dalej, a ja jestem szczęśliwy i aktywny, pomimo pierdyliarda przeszkadzających rzeczy. Nie mam takich zwisów, bo nie byłem napuchnięty, sporo mojej masy to mięśnie, bo się dużo ruszałem mimo bycia grubasem, ale brzuch obijający się o uda doprowadza do szału. Rozstępów nie zlikwidujesz, ale przekażę
Komentarze (148)
najlepsze
Więc nie każdy otyły jest temu winien ani też nie musi genów o to obwiniać.
Mając do wyboru - ratować życie czy tyć, wybór wydaje się być jeden.
Wyobraźcie sobie takiego nastolatka (albo nastolatkę), który ląduje w szpitalu i dostaje kurację po której przez rok tyje.
Rówieśnicy bawią się na imprezach a z niego wyśmiewają.
Więc nie -
#wspolczucie #kilogramy i #smutno