@Kresowiak: Wielkie odkrycie... Axel Springer nie tylko prasę kontroluje, ale też portale internetowe (np. Onet), a w niektórych krajach nawet stacje telewizyjne.
Natomiast wypadałoby dodać, że sam Axel Springer był prawicowcem (do dziś opluwanym przez lewostronną część niemieckiej polityki), aktywnie działał na rzecz zjednoczenia Niemiec, pojednania z nacjami poszkodowanymi w czasie II WŚ i szerzenia idei wolnego rynku. Do dzisiaj Axel Springer odmawia publikacji spotów lewicy.
Co się dziwić, że większość ludzi jest głupich jak czytają takie bzdury. Patrząc na Europę to wygląda jakby jeden wydawca decydował o tym co ludzie mają myśleć.
@Arkadian: No niezbyt. Wydawca wie co ludzie chcą kupować i im to podsuwa. Np. "polski Fakt" całkiem często jedzie po rządzie i PO, za co na wykopie jest elegancko wynagradzany główną z płomieniami. Kiedy jedzie po prawakach, Korwinie itp, to jest na wykopie traktowany jako gówniana gazeta dla podludzi. Nie ma co liczyć na główną.
Może nie jestem reprezentatywnym przedstawicielem społeczności, ale gazet nie kupuję, bo zbliżoną treść, za darmo, mogę przeczytać za pomocą portalu dla noblistów wykop.pl.
Natomiast jakbym nie umiał obsłużyć internetu, a mózg by mi skapitulował przy próbie słuchania radia/TV informacyjnego, to pewnie bym kupił gazetę o odpowiednim poziomie intelektualnym, taką jak Fakt, aby z wypiekami na twarzy czytać dalszy ciąg historii kredensu.
Komentarze (28)
najlepsze
Natomiast wypadałoby dodać, że sam Axel Springer był prawicowcem (do dziś opluwanym przez lewostronną część niemieckiej polityki), aktywnie działał na rzecz zjednoczenia Niemiec, pojednania z nacjami poszkodowanymi w czasie II WŚ i szerzenia idei wolnego rynku. Do dzisiaj Axel Springer odmawia publikacji spotów lewicy.
Patrząc na Europę to wygląda jakby jeden wydawca decydował o tym co ludzie mają myśleć.
Natomiast jakbym nie umiał obsłużyć internetu, a mózg by mi skapitulował przy próbie słuchania radia/TV informacyjnego, to pewnie bym kupił gazetę o odpowiednim poziomie intelektualnym, taką jak Fakt, aby z wypiekami na twarzy czytać dalszy ciąg historii kredensu.