Szalony naukowiec rodem z Polski...
...i jego dwugodzinny wykład o żelazie z mnóstwem wybuchów, doświadczeń i pokazów. Teoretycznie dla dzieci, ale wciąga nawet wtedy, gdy szkołę skończyło się już lata temu!
padobar z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 56
- Odpowiedz
...i jego dwugodzinny wykład o żelazie z mnóstwem wybuchów, doświadczeń i pokazów. Teoretycznie dla dzieci, ale wciąga nawet wtedy, gdy szkołę skończyło się już lata temu!
padobar z
Komentarze (56)
najlepsze
Myślę, że 99% absolwentów widzi po raz pierwszy na oczy takie chemiczne "czary", bo na chemii nigdy nie mieli żadnej praktyki, żadnych doświadczeń. Np. moim jedynym "doświadczeniem" na chemii było to jak baba w gimbazie pozwoliła nam powąchać bryłkę siarki.
Moja "nauczycielka" angielskiego jak coś powie, to #!$%@? wie co chciała powiedzieć.
Niestety nie mogłem mieć z nią powiedzmy 6 zajęć w tygodniu "bo podstawa programowa" , bo te #!$%@? z ministerstwa wiedzą lepiej czego ja się chcę uczyć.
I tak samo było na matmie chciałem przygotować się
Podstawa jest do opanowania jeśli chcesz się "chwalić" średnim wykształceniem, musisz ją opanować. Cała reszta jest nadobowiązkowa i nikt ci jej nie zabrania opanować. Rozstrzeliwali za to czy co?
Inna rzecz, że z polskim to chyba tak dobrze nie szło,