Nie no, fajnie że dają ludziom frajdę, że znaleźli swój talent. Ale wątpię, żeby wkład własny był adekwatny do otrzymywanego wynagrodzenia. Weźmy chociaż chirurga, w USA zarabia całkiem nieźle. Ale i tak to nic w porównaniu ze znanym sportowcem. A sądzę, że większy wkład pracy był ze strony chirurga (i potencjalne korzyści z jego pracy). Co więcej, rażące dysproporcje między zwykłymi graczami a gwiazdami są też na porządku dziennym. Na siłę wypycha
To jest tylko twoje zdanie. A wynagrodzenie jest adekwatne do tego ile ludzie są w stanie za czyjąś pracę zapłacić tak, żeby im się to opłacało.
"Na wolnym rynku ceny są zależne od tego, czego chcą kupujący. Ludzie wolą koszykówkę od poezji i dlatego koszykarze zarabiają lepiej niż poeci. Mówiąc, że jakiś rodzaj pracy jest zbyt wysoko opłacany, w efekcie mówimy, że ludzie chcą niewłaściwych rzeczy. Cóż, faktycznie ludzie chcą niewłaściwych rzeczy.
weszlem Wkleił doskonały cytat. Sportowcy zarabiają proporcjonalnie do swojego udziału w rynku. Rynek rozrywkowy (sportowy) jest w USA największy, obraca największymi finansami, dlatego jego uczestnicy zarabiają najwięcej. Nie ma w tym nic zaskakującego ani niesprawiedliwego. Są ludzie, którzy trawiająz 300 metrów do dziurki w ziemi i są tacy co z zamkniętymi oczami szyją rany postrzałowe klatki piersiowej. Jeśli chodzi o skila to oboje mają go na najwyższym poziomie w swojej dziedzinie jednak
Komentarze (12)
najlepsze
"Na wolnym rynku ceny są zależne od tego, czego chcą kupujący. Ludzie wolą koszykówkę od poezji i dlatego koszykarze zarabiają lepiej niż poeci. Mówiąc, że jakiś rodzaj pracy jest zbyt wysoko opłacany, w efekcie mówimy, że ludzie chcą niewłaściwych rzeczy. Cóż, faktycznie ludzie chcą niewłaściwych rzeczy.