Moi rodzice od kiedy mam świadomość i pamiętam zawsze zwracali mi i moim siostrom uwagę żebyśmy nie skakali,nie biegali,nie grali piłką w domu-jak chcecie to robić to na dwór! Więc może zamiast bawić się w pseudo intelektualne odpowiedzi na list od sąsiada,zajęlibyście się swoimi dziećmi a wtedy problem hałasu raczej zniknie..
@kocham-pati-3: Nie trafi do nich, bo to widać leniwe ciule, co wolą napisać pseudo inteligentny bełkot niż iść z dzieciakami się pobawić na boisku....
Miałem sąsiada za ściany który po pijaku włączał radio na cały regulator,Zwróciłem mu uwagę /młody człowiek/ ale on stwierdził że to jego mieszkanie i może robić co mu się podoba. Nie chodziłem do administracji tylko zawsze dzwoniłem na policję ,która przyjeżdżała i wtedy był spokój.Gdy nie chcieli przyjeżdżać dzwoniłem wyżej że nie wypełniają swoich obowiązków.Gdy oni mieli już dość dostał 2 mandaty i potem sprawę w sądzie i co i spokój zapanował
@AvantaR: Z rozdziału chyba 7 KW Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu (orzekanej w wymiarze od 5 do 30 dni) , ograniczenia wolności ( trwa 1 miesiąc) albo grzywny (wymierzanej w wysokości od 20 do 5000 złotych) . § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca
@Fix: Ja miałem kiedyś problem z sąsiadami z góry. Pospolita patologia. Tatuś, mamusia, i dwaj synkowie, złodzieje alkoholicy. Jednego z nich trochę znałem, nawet wypiliśmy kiedyś piwo razem.
Kiedyś zrobili sobie maraton picia. 4 dni i noce muzyka na full, darcie mordy, tańce i "rzucanie ciężkimi przedmiotami". Poszedłem do nich grzecznie mówię "Dobry wieczór sąsiadom. Prosiłbym o lekkie przyciszenie radia. Jest 3:00, do pracy mam na rano, zmęczony jestem a nie
btw. patrząc jaką elokwencją wykazał się autor odpowiedzi na list do sąsiadów, śmiem twierdzić, ze może on być jednym z typu "ALE TO DZIECI IM WSZYSTKO WOLNO" - btw. słownik w 12 tomach chętnie przytulę za free ;) jeszcze za przesyłke zapłacę :)
Niestety mam tego pecha że mieszkam pomiędzy dwiema rodzinami z małymi dziećmi. Oni się wprowadzili później ode mnie. Doskonale rozumiem twoich sąsiadów. Ta gównażeria potrafi uprzykrzyć życie na dobrze. Drą mordy jak #!$%@? zwłaszcza w weekendy jak nie są w przedszkolu. Rodzice oczywiście w dupie wszystko mają a człowiek chciałby się wyspać w weekend wolny. Masakra. Czasami jak się mocno #!$%@? to jak wracam z imprezy w nocy to im napieprzam w
@grappa1982 moze bys ruszyl dupe i porozmawial z sasiadami zamiast sie spinac ? Nikt dla jaj nie wpada sobie na pomysl, "jaki piekny dzien, dzisiaj rozpoczne konflikt z siasiadami".
Mialem sasiada wrzoda na dupie przez jakies 3 lata. Koles znecal sie nad swoja dziewczyna, na klatce wybijal okna, przemoc, krzyki, glosna muza. Ciagle wzywanie Policji. Oczywiscie jakiekolwiek formy upomnienia nie skutkowaly, probowalem wiele razy, potem juz tylko dzwonilem na Policje.
Komentarze (602)
najlepsze
Art. 51.
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu (orzekanej w wymiarze od 5 do 30 dni) , ograniczenia wolności ( trwa 1 miesiąc) albo grzywny (wymierzanej w wysokości od 20 do 5000 złotych) .
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca
Kiedyś zrobili sobie maraton picia. 4 dni i noce muzyka na full, darcie mordy, tańce i "rzucanie ciężkimi przedmiotami". Poszedłem do nich grzecznie mówię "Dobry wieczór sąsiadom. Prosiłbym o lekkie przyciszenie radia. Jest 3:00, do pracy mam na rano, zmęczony jestem a nie
Komentarz usunięty przez moderatora
Mialem sasiada wrzoda na dupie przez jakies 3 lata. Koles znecal sie nad swoja dziewczyna, na klatce wybijal okna, przemoc, krzyki, glosna muza. Ciagle wzywanie Policji. Oczywiscie jakiekolwiek formy upomnienia nie skutkowaly, probowalem wiele razy, potem juz tylko dzwonilem na Policje.
Podobna sytuacje