Miałem kiedyś sąsiadów (drzwi obok) cyganów w kamienicy w centrum miasta. Pamiętam ich od zawsze już jako dzieciak. Odnośnie ich zachowania to strasznie brudzili, demolowali (leciały szyby) i od czasu do czasu się bili między sobą tak, że krew była na klatce schodowej :) Do mojej rodziny i mieszkańców mówili dzień dobry i raczej żadnych problemów pod tym kątem nie było. W latach 80/90 dostawali paczki z RFN od swojej rodziny, tak
Komentarze (116)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora