Ja robiłem za darmo ale z zastrzeżeniem że jak się zepsuje bardziej to nie odpowiadam. Koniec końców wszyscy byli zadowoleni bo im wyszło taniej a ja zdobyłem jakąś tam wiedzę. I nie musiałem płacić z własnej kieszeni za błędy :P
Naprawiałem ostatnio komputer u mojego sąsiada, księdza. Nic od niego nie chciałem, bo problem był niewielki. Ale uparł się i dał mi litrowego Johnnie Walkera:D Nie pytałem, skąd ma, ale już dawno nic nie dostałem za naprawianie "po znajomości".
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co należy zrobić w razie takiej awarii jaka jest w tle tego opowiadania? Ja niestety kulawy jestem z tej dziedziny i nie do końca wiem. Dziś pojawił mi się dokładnie taki sam niebieski ekran z identycznymi informacjami. Do tego restartuje mi komputer i robi tak ze 4 lub 5 razy.
też miałem taką sytuację kochane cioteczka prosiła o pomoc bo wiedziała że się znam, a ja powiedziałem nie ma czasu doradziłem im że jest wiele firm które się tym zajmują wystarczy zadzwonić i przyjadą i naprawią, niech zobaczą ile to kosztuje ile jest z tym pieprzenia żeby naprawić taki złom
Wczoraj za kwadrans roboty przytargałem wino samoróbkę i 20 zł. Zresztą nigdy się nie zdarzyło bym komukolwiek zrobił coś przy komputerze za darmo - i nigdy sam nie musiałem wołać pieniędzy.
To samo z samochodami czy innymi pierdołami - rodzina czy znajomi, nikt nie oczekuje roboty za "Bóg zapłać". No, ale widzę, że większość Wykopu obraca się w jakiś innych, szkockich kręgach.
Komentarze (466)
najlepsze
U mnie żaden ze znajomych nie obraził się z powodu, iż musiał płacić za naprawę.
Komentarz usunięty przez moderatora
A ja nikomu obcemu w niczym nie pomagam jak na tym jakoś nie skorzystam, bo już się oduczyłem robić za woła roboczego.
Prosta zasada i działa. No chyba, że jest to wyjątkowa sytuacja, w której zwykły ludzki odruch nakazuje pomóc.
Tak samo nie chciałbym, żeby ktoś mi bezinteresownie pomagał, bo po pierwsze czuję się
Wczoraj za kwadrans roboty przytargałem wino samoróbkę i 20 zł. Zresztą nigdy się nie zdarzyło bym komukolwiek zrobił coś przy komputerze za darmo - i nigdy sam nie musiałem wołać pieniędzy.
To samo z samochodami czy innymi pierdołami - rodzina czy znajomi, nikt nie oczekuje roboty za "Bóg zapłać". No, ale widzę, że większość Wykopu obraca się w jakiś innych, szkockich kręgach.