Sprawdzał listy wyborcze - trafił na swój podpis. Sfałszowany!
Wiceprzewodniczący Dzielnicowej Komisji Wyborczej na warszawskim Ursynowie wśród podpisów pod listami poparcia dla kandydatów SLD – odkrył własne nazwisko. Sęk w tym, że żadnego poparcia komitetowi nie udzielał.
O.....f z- #
- #
- #
- #
- #
- 24
Komentarze (24)
najlepsze
No, i agent Olin.
Polega to na tym, że bierzesz listy od kilku komitetów i na ulicy pytasz na kogo by się wpisali. Później przepisujesz daną osobę do pozostałych list.
Nie wierzę by pod tym względem którakolwiek partia była w 100% uczciwa.
Chciał zapewne zniszczyć dobre imię formacji tak czystej i uczciwej jak SLD.