Nawet 6500 by było oderwane od rzeczywistości, powinna być płaca minimalna x12 - brutto oczywiście - czyli 20160 kwoty wolnej. Tymczasem w dzikim kraju...
@Fugazi: @Fugazi: dokładnie. Obecnie to chyba tylko uczniowie zbierający truskawki w wakacje mogliby (gdyby robili to na umowę) z tej kwoty skorzystać...
Rzecznik Praw Obywatelskich wcześniej informował ministerstwo finansów o dostrzeżonych nieprawidłowościach. W odpowiedzi resort poinformował, że zmiana przepisów kosztowałaby budżet państwa około 10 do 12 miliardów złotych rocznie - poinformował Stanisław Trociuk.
@butylarz: W jaki sposób ta zmiana miałaby kosztować budżet 10 do 12 mld zł rocznie??? Przecież te pieniądze i tak trafią do budżetu w postaci VATu i akcyzy. Biedni nie kupują willi na Karaibach ani futer w Paryżu. Wydają pieniądze tutaj, na miejscu. Co te politykiery to ja nie wiem...
@btr: Ludzie, bo płaciliby podatki pośrednio - czyli uzyskując w pewien sposób w zamian dobra i usługi, których nie uzyskują gdy pieniądze te trafiają bezpośrednio z ich wynagrodzenia do państwa.
Przedsiębiorcy, bo to rozwiązanie zwiększa konsumpcję.
Każdy grosz i tak, prędzej czy później trafi do państwa. VAT zapłaci Kowalski kupując bułkę, CIT zapłaci sklep, który mu ją sprzedał i piekarnia, a PIT zapłaci pomocnik piekarza i pracownicy sklepu.
W mediach przemilczano to, że dosłownie kilka tygodni temu głosowano już nad podniesieniem kwoty wolnej (raptem do nieco ponad 6 tysięcy złotych) i jedynie ok. 50 posłów było za tą zmianą. Na blogu opisywałem jak kuriozalne i absurdalne informacje przysłoniły te głosowanie.
Tu problem jest systemowy. Nie chodzi tylko o to by podnieść kwotę do 5, 6 czy 10 tysięcy. Chodzi o całokształt, o powiązanie to z czynnikami gospodarczymi, o ogólne zmiany
Komentarze (27)
najlepsze
To już wiem jak się to skończy.
Przedsiębiorcy, bo to rozwiązanie zwiększa konsumpcję.
Każdy grosz i tak, prędzej czy później trafi do państwa. VAT zapłaci Kowalski kupując bułkę, CIT zapłaci sklep, który mu ją sprzedał i piekarnia, a PIT zapłaci pomocnik piekarza i pracownicy sklepu.
Czyli de facto,
Tu problem jest systemowy. Nie chodzi tylko o to by podnieść kwotę do 5, 6 czy 10 tysięcy. Chodzi o całokształt, o powiązanie to z czynnikami gospodarczymi, o ogólne zmiany
Komentarz usunięty przez moderatora