A ja pamiętam ciągłe wojny z dzieciakami z sąsiedniego podwórka:) ale jak przyszło co do czego to zakopywaliśmy (tymczasowo) topór wojenny i łączyliśmy siły do walki z dzieciakami z sąsiedniej ulicy... Jak miło powspominać tamte piękne czasy :D
[edit] A później dostałem od wójka amigę i nastały czasy turniejów w Mortal Kombat II z kumplami :)
Ja z kolegą pewnego razu wymyśliliśmy nowy rodzaj zbijaka. On rowerem szybko przejeżdżał przez chodnik a ja z przeciwległego chodnika miałem kopać piłkę aby go trafić. Po kilku próbach, piłką trafiłem między koła, tak, że pedały w rowerze się zblokowały.
Dlatego ja stwierdziłem już dawno, że JEŻELI BĘDĘ MIAŁ dziecko (chociaż nie śpieszy mi sie do ślubu itp, wole być sam - lepiej mi) to dam mu gitare jak bedzie miał od 3-6 lat. O komputerze może myśleć ~18 lat (bedzie laptop "firmowy" do korzystania tylko w wyłącznych przypadkach). Nie mam również zamiaru kupować dziecku konsol a tym bardziej na komunie. Na komunię rower i/lub zegarek. Po co to wszystko? A no
zrobisz mu wiecej krzywdy niz dobrego, niech ma komputer komorke, ale pokaz zainteresuj go innymi rzeczami niech sam wie ze sa inne rzeczy - bo inaczej sie zbuntuje i tyle bedziesz mial z tego...
Komentarze (242)
najlepsze
no a poza amigą to od rana do nocy grało się w kopaną na 1 bramkę albo 2 na 2 na ulicy :D
ehh to były czasy...
[edit] A później dostałem od wójka amigę i nastały czasy turniejów w Mortal Kombat II z kumplami :)
Te emocje, to wzburzenie, gdy za karteczke z KRÓLEM LWEM (!) chcieli pocisnąć marną kartkę z US 5
... już od małego byla czysta kalkulacja :D
Podejrzewam, że chodzi o JUST5 albo Backstreet Boys (to bardziej).
Złamałem mu obojczyk.
A tak na serio, to było kilka i u nas złamanych obojczyków. :) Ale nie mówcie, że wymyśliliście tą grę, bo u nas też była identyczna. :)
Tylko wytłumacz dzieciakowi dlaczego każdy w klasie dostał komputer a on tylko zegarek.