Tylko w Polsce dyskutuje się nad filmem fabularnym jak nad dokumentem. W Polsce musi być wszystko dosłowne, nie może być coś przekolorowane, przejaskrawione tylko dosłownie 1:1, bo inaczej eksperci poczują się urażeni.
Film bardzo dobrze oddał dramat powstania, ale sam główny wątek miłosny jest megasłaby. Ja jako widz miałem kompletnie w dupie, co się stanie z głównymi bohaterami, bo film za bardzo nic o nich nie mówi. Jest jakiś kolo, jest jakaś lala, która się w nim #!$%@?, chociaż w sumie nie wiadomo dlaczego i tyle. No i te bezsensowne wstawki "artystyczne" z jakąś muzyką techno czy coś - reżyser na siłę chciał zrobić
Mnie film trzymał za mordę. To proste, że ma minusy. Konwencja też nie każdemu musi się podobać - muzyka, pocałunki w otoczeniu kul niczym fajerwerki. Mimo wszystko jako osoba, której daleko nawet do patriotyzmu, odebrałem ten film mocno i w milczeniu. Podobnie zresztą jak lekturę kamieni na szaniec.
@dyszkadlaciebie: jeśli chodzi o końcową scenę, możliwe, że wielu osobom widok Warszawy przesłonił ten istotny szczegół. I tu pytanie: czy widzowie są za mało spostrzegawczy, czy scena powinna być inaczej zrobiona?
Komentarze (87)
najlepsze
@karmazynowyklaun:
...a my mamy prawo go skrytykować ,że częściowo za publiczny hajs zrobił film psychodeliczny:)
Przecinki, w dziwnych miejscach.
Okropne okrucieństwo, straszne...