Dobre nosidła, złe wisiadła i nieświadomi rodzice!
Środowe popołudnie. Duży sklep z artykułami i ubraniami dla dzieci. Spacerujemy z mężem między regałami i napotykamy parę z małym, kilkumiesięcznym brzdącem. Pan przymierza nosidło. TO nosidło, o którym tyle można w sieci złego przeczytać, a które nadal najczęściej widzę w...
obuszkin z- #
- #
- #
- 122
Komentarze (122)
najlepsze
@LeftShift: masz rację. Ale chyba najbardziej mnie denerwują rady ciotek, babć i tego typu osób, których wiedza jest zazwyczaj mocno przeterminowana.
Co do komentarzy obcych mi osób - przytoczę dwie różne sytuacje.
Jakiś czas temu byłam z małym na placu zabaw - choć nie było słońca, to było gorąco i parno, więc mały ubrany w krótki rękawek, krótkie spodenki. Na
Dopóki dziecko samo nie siada, absolutnie nie powinno się używać żadnych nosidełek, w ogóle nie sadzać, nie ustawiać dziecka w pozycji pionowej.
Kręgosłup jeszcze nie jest rozwinięty by to znosić.
Rodzic jak najbardziej powinien się ciekawić tym co kupuje i poczytać, ale to nie zwalnia z obowiązku dokształcenia się sprzedawcy. O ile nie był to autoryzowany salon nosideł firmy X, tylko sklep z produktami różnych marek, to kobieta powinna mieć pojęcie na temat tego, co sprzedaje i nie wciskać klientowi gówna.
Nigdzie nie napisałem, że jakiś bloger może mieć rację... Trzeba po prostu wszystkie źródła wiedzy brać pod uwagę i samemu podejmować przemyślane decyzje.