Najbezpieczniej tam, gdzie najwięcej broni!

Poniższy felieton napisany został w celu rozprawienia się z mitem, który jest dość często używany jako niczym nie potwierdzony argument w dyskusji na temat powszechnej dostępności do broni, oparty wyłącznie na wzbudzeniu emocji i strachu.

[n.....s]

Pewnie zalejecie mnie minusami, ale sądzę że Polskie społeczeństwo nie zasługuje na dostęp do broni. Za dużo u nas nerwusów i ludzi nieodpowiedzialnych. Nawet w USA gdzie wszyscy i wszystko jest niby bezpieczne, nikt nie ma pewności czy za chwile nie dostanie kulki od jakiegoś wariata któremu i tak już będzie wszystko jedno.

[mastapepe]

Skoro do ludzi nie dociera najprostsza prawda, a mianowicie "bandyta zawsze ma b--ń", to co tu dyskutować.Takiego stwierdzenia nie da się zanegować. Bandyta w 99,999% przypadków ma b--ń - pomijając oczywiste "gadżety" w postaci noży, kastetów czy broni palnej wystarczy mu, że złapie kawałek metalowej rurki, jakiegoś grubszego patyka czy choćby kawałek płyty chodnikowej. Zwykły człowiek w Polsce w 99,999% przypadków w momencie napadu ma NIC, wielkie ZERO. Bo nie wolno. Przez

[SDammtsg]

@mastapepe: Tak na prawdę w 92% przypadków przestępca też nie ma żadnego narzędzia, tylko stosuje technikę "telefon albo w------l". Już nawet nie mówię o użyciu broni palnej przez przestępców-mniej niż 1% przypadków. Wystarczy spojrzeć na statystyki Policji.

[b.....1]

@SDammtsg: głównie dlatego, że b--ń jest słabo dostępna. Ale co nie zmienia faktu, że prędzej zdobędzie ją bandyta niż obywatel przestrzegający prawa.

[k.....n]

Aaaaaaaaaaa... Kupie Kałasznikowa.

[W.....s]

Przykład miasta z amerykańskiego stanu Georgia, w którym każde gospodarstwo domowe musi posiadać b--ń palną.

http://www.cityrating.com/crime-statistics/georgia/kennesaw.html

[plushy]

@Winters: No i widzisz. Właśnie o to że jest wiele czynników mi się rozchodzi. Nie można rzucać jednym przykładem malutkiego miasteczka, tu trzeba porównywać ogromne ilości ludzi i to na dodatek z głową.

[W.....s]

@plushy: Dzięki za linki, ciekawe materiały.

Niestety oba podawane przez nas miasta zbyt bardzo różnią się pod względem demograficznym. Wyższe dochody na gospodarstwo domowe, mniej osób żyjących poniżej granicy ubóstwa, statystycznie wyższy wiek mieszkańców, wreszcie ogromna (28%) ilość mieszkających tam Azjatów, którzy prawie w ogóle nie popełniają przestępstw - to są wszystko czynniki zmniejszające prawdopodobieństwo popełniania przestępstw i z tych powodów nie ma wielkiego sensu porównywanie "Twojego" Morton Grove z "moim"