Co do dzisiejszego żołnierza - po co mu gazeta, skoro ma tablet? I w ogóle po co mu gazeta? Jego poprzednicy nie mają. Bo na instrukcję to nie wygląda.
Chyba też jako pierwszy żołnierz w zestawieniu nie ma sztućców.
Poza tym jak miło przełącza się pomiędzy zdjęciami, polskie portale uczcie się.
@dzikiknur: Wbrew pozorom wcale aż tak dużo tych kilogramów nie było. Średniowieczny miecz (topór, buzdygan i tak dalej) waży około 1 - 1,5 kilograma, kolczuga (wraz z czepcem) około 13 kilogramów, drewniana tarcza (z metalowymi wzmocnieniami) - 3-4 kilogramy. Najcięższa z tego wszystkiego jest zbroja płytowa... choć, co ciekawe, najcięższe zbroje płytowe (bojowe!) ważyły nie więcej niż 20 kilogramów, zbroje paradne i turniejowe mogły ważyć więcej, ale nie były używane w czasie "poważnej" walki. Najgorzej ma oczywiście mięcho armatnie, które cały ten ekwipunek musi nosić na plecach, ale taki rycerz sporą część "noszenia" zwala na konia lub swoich "prydupasów".
Dalej - arkebuz (fotka 6) waży około 4 kilogramów, do tego dochodzi waga prochu i kul (uznajmy, że nie więcej niż 1-2 kilo). Sztylet czy krótki miecz - są bardzo lekkie, mniej niż kilogram. I to w sumie wsio, oczywiście pomijając wagę samego ubioru, jedzenia, naczyń, koców czy innych "przyborów".
I przez wieki wygląda to podobnie, część ekwipunku znika (jak krótkie miecze zastąpione bagnetami czy amunicja scalona "wypychająca" tradycyjny "rozdzielny" proch+kule), waga pozostaje mniej-więcej na tym samym poziomie 20-30 kilogramów, czasem mniej, czasem więcej - w zależności od żołnierza, jego funkcji, jednostki, opancerzenia i "osobistych preferencji" - niektórzy targali ze sobą pół domu, inni brali tylko rzeczy
Komentarze (35)
najlepsze
Chyba też jako pierwszy żołnierz w zestawieniu nie ma sztućców.
Poza tym jak miło przełącza się pomiędzy zdjęciami, polskie portale uczcie się.
Dalej - arkebuz (fotka 6) waży około 4 kilogramów, do tego dochodzi waga prochu i kul (uznajmy, że nie więcej niż 1-2 kilo). Sztylet czy krótki miecz - są bardzo lekkie, mniej niż kilogram. I to w sumie wsio, oczywiście pomijając wagę samego ubioru, jedzenia, naczyń, koców czy innych "przyborów".
I przez wieki wygląda to podobnie, część ekwipunku znika (jak krótkie miecze zastąpione bagnetami czy amunicja scalona "wypychająca" tradycyjny "rozdzielny" proch+kule), waga pozostaje mniej-więcej na tym samym poziomie 20-30 kilogramów, czasem mniej, czasem więcej - w zależności od żołnierza, jego funkcji, jednostki, opancerzenia i "osobistych preferencji" - niektórzy targali ze sobą pół domu, inni brali tylko rzeczy
@dzikiknur: Ekhm... ;)
Tak naprawdę zależy to od żołnierza - w końcu to tylko człowiek, jeden jest czyściochem, inny kąpie się raz na
Huzaria nie była najwybitniejszą jazdą w historii. Najlepsza była prawdopodobnie husaria.