Taka ciekawostka ktora moze sie komus przydac - dokumentem umozliwiajacym szanownym Panom Policjantom karanie ludzi pijacych sobie grzecznie drinka w potocznie zwanym miejscu publicznym jest Ustawa o Wychowaniu w Trzezwosci z dnia 26 pazdziernika 1982 ktora to w artykule 14 punkt 2a mowi ze:
Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
To jest aktualny zapis aktualnej ustawy.
Jako ze mieszkam aktualnie w Krakowie i jako ze zdarzylo mi sie oczywiscie zaplacic za wypite piwo 103zl (Park Jordana) postanowilem dowiedziec sie nieco wiecej na temat samego zjawiska i tak tez doszedlem do wspomnianego wyzej cytatu w ustawie.
Tak oto w mojej glowie zrodzila sie watpliwosc - czy na przyklad Bulwary Wislane sa ulica? placem? parkiem? bo jesli nie to przeciez na legalu mozna spozywac... Eureka!! czy Rynek glowny jest ulica? placem? parkiem? przeciez Plac Szczepanski to z definicji "Plac" podobnie jak Plac Wszystkich Swietych ale co z Rynkiem - Rynek to Rynek.... co z Plantami? Ulica? Park? Co z Kladka Bernatka? ulica? bo przeciez nie plac ani park!
W mojej glowie zrodzilo sie wiele watpliwosci wiec tym bardziej postanowilem zaglebic sie w ustawe i oto co jeszcze tam znalazlem - Art.14 Pkt. 6:
W innych niewymienionych miejscach, obiektach lub na określonych obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych.
I tak oto ustawodawca umyl rece od tematu bo przeciez sam nie zabrania pic w miejscach publicznych - to wszystko wina zlych wladz gmin!!
Ale.... ale.... jako ze jestem wscibski
postanowilem dopytac w urzedzie gminnym czy ktorekolwiek z wyzej wymienionych miejsc jest obiete osobnym zakazem dotyczacym spozywania napojow wyskokowych oraz o to czy ewentualnie w swietle przepisow (i jesli tak to jakich) Rynek jest placem, Planty/Bulwary parkami a Kladka ulica??
Okazalo sie ze w Krakowie istnieje bardzo wygodna mozliwosc zadania takiego typu pytania droga mailowa na adres prezydent@um.krakow.pl - dlatego tez
napisalem maila z bardzo precyzyjna prosba o wyjasnienie watpliwosci dotyczacych tego co jest czym oraz z prosba o poinformowanie mnie jesli ktorekolwiek z wymienionych miejsc jest objete odrebnym rozporzadzeniem gminy...
Dla bardziej wnikliwych polecam zalacznik
Pytanie do UM Krakowa.jpg
Po kilku tygodniach dostalem odpowiedz z Urzedu w ktorej dowiedzialem sie ze zadne z wymienionych to ani Plac ani Park ani Ulica ale za na wszystkich tych obszarach obowiazuje zakaz spozywania alkoholu wynikajacy z uchwaly XXVIII/241/03 Rady Miasta Krakowa z dnia 22 pazdziernika 2003r.
Najwazniejsza czesc:
Zgodnie z paragraf 1 pkt 1 powyzszej uchwaly wprowadzono staly zakaz spozywania alkoholu w nastepujacych miejscach publicznych, z uwagi na ich rakreacyjno-spacerowy charakter:
a/ tereny niezagospodarowanych fortow,
b/tereny zieleni publicznej
I w ten oto sposob Gmina zalatwila sprawe wszelkich miejsc typu Bagry, Zakrzowek, Planty...
Jesli chodzi o moje watpliwosci do Rynkow (Malego/Duzego) to okazuje sie ze jest to plac...
Dla wnikliwych cala odpowiedz z Urzedu w zalaczniku:
Odpowiedz 1.jpg
Odpowiedz 2.jpg
Odpowiedz 3.jpg
W ten oto sposob dowiedzialem sie ze nie ma jednak miejsca w Krakowie w ktorym moznaby legalnie napic sie pod chmurka bo przeciez jest to zbrodnia, wystapienie przeciwko systemowi a kazdy kto tak postepuje powinien zostac skazany na wieczne potepienie i przypalanie w dupsko rozgrzanym zelastwem...
Taka moja tylko uwaga na koniec do kazdego kto to czyta - Krakow jest duzym miastem i widac aparat gminy dziala sprawnie uniemozliwiajac ludziom spozywanie alkoholu w miejscach publicznych faktycznie - nie w taki sposob jak kazdy mysli - nie ma zapisu "nie mozna pic w miejscach publicznych" - jest to zrobione poprzez mocno skomplikowany urzedniczy belkot - trzeba jednak przyznac ze ten najwyrazniej jest ten sposob dosc skuteczny bo ostatecznie nie mozna pic niczego i nigdzie...
Zastanawiam sie tylko jak to wyglada w mniejszych gminach... W malej miejscowosci z ktorej pochodze w Bieszczadach tez Panowie Policjanci wypisuja mandaty za "spozywanie w miejscu publicznym" - ciekaw jestem czy tamtejsze wladze gminne rowniez tak precyzyjnie opisaly w swoich uchwalach wszystkie mozliwe miejsca w ktorych taki mandat faktycznie moze byc wystawiony zgodnie z prawem... Na pewno to sprawdze w najblizszym czasie....
Na koniec 2 sprawy:
- Propozycja dla kazdego koumu "sie chce" -sprawdz jak jest u Ciebie (moze wystarczy zparafrazowac mojego maila powyzej i przeslac do Twojego Urzedu) - moze sie okazac ze na legalu mozesz pic przed swoim blokiem a Panowie Policjanci nie maja prawa dac Ci za to nawet pouczenia... Sugeruje zeby wpisywac w jakims jednym miejscu wyniki takich "Badan" - moga byc bardzo pozyteczne dla wszystkich zainteresowanych.
- Refleksja - przykro mi ze zyje w kraju w ktorym ludzie za moje pieniadze zajmuja sie wytwarzaniem urzedniczego belkotu majacego na celu umozliwienie Policji karanie mnie za cos czego nie uwazam za zadna zbrodnie a wrecz przeciwnie.... Przykro mi ze w cywilizowanych krajach tuz obok nas ludzie moga sobie spokojnie wyjsc z dziewczyna do parku i napic sie po lampce wina przy pikniku a ja za to dostane po 100 na glowe... Przykro mi ze w cywilizowanych krajach moge z kumplem siasc na swiezym powietrzu i pogadac o pierdolach przy zimnym browarza a w moim kraju musze sie w takiej sytuacji chowac przed policja... przykro mi ze musze sie bac instytucji ktora powinna chyba sprawiac zebym czul sie w tym kraju bezpieczniej...Przykro mi ze ludzie oplacani z moich podatkow daja mi mandat za cos co mi sprawia przyjemnosc a nikomu tak naprawde nie szkodzi - ot tak bo przeciez taki jest przepis...
Komentarze (128)
najlepsze